Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
69,4


powolutku w dół
majwazniejsze ze wczoraj była tylko jedna krówka ( bo wiecej nie było he he)
no i do pracy wzięłam WIECEJ jedzenia, a nie ze w ogóle wzięłam jedzenie.
Dzieki temu nie głodowałam juz od 13 tylko wróciłam najedzona , i nie łaziłam i nie szukałam co by do pyska włozyc.
Dzisiaj zrobie tak samo i myślę ze tym sposobem , powolutku wróce do moich szósteczek.
Po zebraniou z szefową zaczynam jednak widziec światełko w tunelu i może za kilka tygodni skonczy się ta moja orka i bede mogła wychodzic a pracy po 8 godzinach a więc znajdę czas na aktywnośc, oby!!

  • Maruskaa

    Maruskaa

    21 listopada 2013, 00:26

    Powodzenia :) trzymam kciuki :)

  • x001x

    x001x

    20 listopada 2013, 23:10

    Ajjjj zazdroszcze tej wagi!!

  • renianh

    renianh

    20 listopada 2013, 21:43

    Tu na V to takich chętnych nie znajdziemy tu każdy by oddał a nie wziął.Musimy się z tym rozprawić same.Ty młódka jesteś to sie na darmową profilaktykę nie łapiesz .Ja USG zawsze robiłam prywatnie,ale po co placić skoro nie trzeba.

  • agape81

    agape81

    20 listopada 2013, 19:14

    Ten z tego Będzina to wszystko cacy, jak byłą pilna robota do skończenia. M. był na rozmowie, a następnego dnia już szedł do pracy. Praca niby od 7-15, a M. siedział do 16-17 czasem. Gostek wypłącił M. zaliczkę. I myśleliśmy, ze wszystko będzie ok. Zlecenia zrobili i teraz za bardzo nie mają nowych. 12.11 miał mieś wypłatę. To mu ściemniał cały tydzień. Wczoraj przyszedł przelew, połowa sumy.M. się tam nie umiał do szefa dodzwonić. Obłęd jakiś z tymi pracodawcami. A tam z tych Mysłowic do dzisiaj walczymy o kasę, i nie wiadomo czy tą kasę jeszcze zobaczymy. Musimy sprawę oddać ostatecznie do sądu.

  • agape81

    agape81

    20 listopada 2013, 19:09

    Dobrze, że się wydarzyła taka okazja, bo teraz to niczego nie znajdzie. Pewnie wiosną będą jakieś dodatkowe zlecenia, ale do wiosny trzeba jakoś przetrwać. Kurde, już mnei strasznie osłabia takie życie z dnia na dzień. Żadnej radości z tego życia człowiek nie ma. Wpadliśmy w taki dół i przez takich gnojków nie idzie się z tego dołka wygrzebać.

  • agape81

    agape81

    20 listopada 2013, 19:05

    Też tak myślałam. Za każdym razem już myślę, że w końcu trafił na normalnego szefa a nie wyzyskiwacza. Zobaczymy teraz, jak wróci z tej "delegacji" co tam ustalił.

  • renianh

    renianh

    20 listopada 2013, 19:05

    Dzisiaj ważymy identycznie ,dogoniłaś mnie a ja zrównałam w górę do Ciebie .

  • ewelina243

    ewelina243

    20 listopada 2013, 18:48

    no gdybym miała jedno rafaello to tez by się tak skończyło...ale nie...skończyło się na całym pudełeczku

  • Nefri62

    Nefri62

    20 listopada 2013, 10:47

    myślę że mogłabyś już teraz wprowadzić codzienne półgodzinne spacery po tylu godzinach siedzenia w biurze dobrze by Ci to zrobiło, pozdrawiam i miłego dnia

  • achaja13

    achaja13

    20 listopada 2013, 08:18

    ze mnie koleżanki się śmieją, ze od razu wiedza kiedy się odchudzam bo wtedy więcej jedzenia przynoszę do pracy właśnie dlatego, żeby po powrocie do domu nie rzucić się na jedzenie.

  • agape81

    agape81

    20 listopada 2013, 07:59

    Trzymam kciuki za 8 godzin pracy

  • .kamila.

    .kamila.

    20 listopada 2013, 07:21

    ziarnko do ziarnka... i na wadze będzie coraz to mniej...

  • MargotG

    MargotG

    20 listopada 2013, 07:10

    z tym jedzeniem to dobry pomysł!! życzę Ci spadków - i na wadze i w ilości obowiązków :)

  • lemoone

    lemoone

    20 listopada 2013, 06:51

    waga taka sama jak moja więc oby szefowa podarowała Ci więcej czasu! :)

  • Nattina

    Nattina

    20 listopada 2013, 06:35

    trzymam kciuki za ośmiogodzinny dzień pracy :)