mały wzrost
ale brak kibelka wiec mysle ze dlatego
Wczorajszy dzien minał szybko, w pracy siedziałema do po 18
potem do domu, zjadłam obiad i poszłysmy z córka na ponad 4 kilometrowy spacer zakonczony wizyta w lidlu
W domu byłam po 20 i juz mozna powiedziec ze dzien się skonczył
nie miałam juz siły pouczyc się wloskiego na sobotni zjazd
Moze uda sie dzisiaj, ale tez nie wiem bo bede miała Pietruszke, a więc zostanie mi nauka w tramwju jak pojade na zajęcia
MargotG
22 listopada 2013, 19:05wiem Karinka, wiem, ze Twoja córka jest najważniejsza i wiem, jak się o nią martwisz i co razem przechodzicie - no - przynajmniej tyle, ile pozwalasz nam wiedzieć... Ale chyba Pietruszkę postawisz przed włoskim i szkołą? buziaki :* miłego weekendu :)
WielkaPanda
22 listopada 2013, 14:16Ja mam podobną wagę do twojej:(( Będzie lepiej:)
breatheme
22 listopada 2013, 09:16Fajnie, że udało Wam się znaleźć z córą czas na ten spacer. :)
agnes315
22 listopada 2013, 08:54I jak ten włoski Ci idzie?
ewisko
22 listopada 2013, 08:51To racja, duża ilość wody wiąże się z siusianiem, ale ja jestem w domu to mogę sobie pozwolić na to. Wiem jak to jest jak się chodzi do pracy. Ale Ty spacerujesz, a ja nie robię nic :-)
Nefri62
22 listopada 2013, 07:54super. Po pracy trzeba się dotlenić. pozdrawiam i miłego dnia
Maruskaa
22 listopada 2013, 07:37Spacer to idealne rozwiązanie przed snem :)
MargotG
22 listopada 2013, 07:24oczywiście, że Pietruszka najważniejsza!! fajnie, że zaplanowany spacer się udał :) miłego weekendu :)
Malgoska39
22 listopada 2013, 06:29Pietruszka najważniejsza na świecie, pamiętaj!! :)) ...bo mi się strasznie tęskni za moim Majkiem... Buziolki....