Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
69,6


po wczorajszych stresach pojechałam z jedzonkiem
jeszcze córka upiekła takie super ciasteczka krówkowe wiec kilka znikneło w czeluściach mojej paszczy
reszte kazałam zjesc męzowi i widze własnie ze grzecznie posłuchał bo nigdzie ich nie ma

Dzisiaj mamy obie zjazd, ja na 13:10 a córka teoretycznie na 8, ale postanowiła dopiero o 8 wstac i isc pozniej
az się boje ja budzic, czy znowu nie bedzie problemu :(

Ja zas , jak wstanie Pietruszka, pojde z nią do mojej mamy , jakies zakupy niewielkie zrobimy i ona tam poczeka na Werke a ja pojade tramwajem na zajęcia, a w tramwaju  sie pouczę

Dzisiaj w koncu się zwazyłam i pomierzyłam
nie jest dobrze
biustr 95
talia 75,5
brzuch 93
biodra 95,5
udo 54
łydka 38
ramie28,5

wszedzie wiecej niz było, no ale czego ja sie spodziewałam, skoro mam prawie 5 kg wiecej ??



  • magpie101

    magpie101

    23 listopada 2013, 20:23

    Fajnie, ze znowu piszesz regularnie i do nas wrocilas :)

  • Nefri62

    Nefri62

    23 listopada 2013, 19:45

    Może i ważysz 5 kg więcej ale jesteś proporcjonalnie zbudowana : biust i biodra tle samo więc na pewno wyglądasz dobrze. cm, pozdrawiam i miłego wieczoru Ja jakbym utyła 5 kg to na górze przybyłby mi 2 cm a na dole z 8

  • Rozzi

    Rozzi

    23 listopada 2013, 11:58

    sam też bym nie odmówiął tych ciasteczek:))chyba taka pora na przybieranie brzdiej anizeli na zrzucanie balastu,...o wiem cosik o tym.....pozdrowienia;))))spinaj dupkę i do ćwiczonek:))

  • .kamila.

    .kamila.

    23 listopada 2013, 11:40

    wiesz co, w sumie długo-nie długo. Niestety tak NFZ działa, że na kolejna wizytę u psychiatry czekaliśmy ponad rok! i z tego powodu całe diagnozowanie się opóźniło. Dopiero od maja tego roku pomału coś się ruszyło, bo miałam wszystkie inne badania porobione, tylko z tym psychiatra tak wyszło. Teraz będę już miała diagnozę od psychiatry i zacznę jeździć do Szczecina do konkretnej już psychodni z konkretnymi problemami

  • .kamila.

    .kamila.

    23 listopada 2013, 11:16

    a jak z lekami u Werki, nie próbuja Jej coś innego dać, jeśli te nie do końca działaja, skoro ma ataki... a nawiazujac do pracy w poprzednim poście, sama szukałam pracy, jednak jeśli teraz wyjdzie, że będę musiała z Lena jeździć na terapie (autyzm lup asperger), no nikt nie zatrudni osoby, która będzie musiała stale brać wolne, bo akurat musi z dzieckiem jechać... dlatego podjęliśmy we wrześniu z mężem decyzję, że jednak pracy nie szukam... ja nie do końca jestem taka happy, jednak i kasa by się przydała i wyjście do ludzi. Dlatego myślę i pomału robię coś aby w domu jednak pracować a wyjścia do ludzi mieć kiedy mi będzie pasowało... może z tego milionów nie zarobię, ale lepsze to niż nic...

  • alicja205

    alicja205

    23 listopada 2013, 09:29

    Oj jak ja bym zjadła takich ciasteczek..narobiłaś mi smaka :) Też tak niestety mam, że zajadam zmartwienia i stresy. Jak trochę się "poukłada" na pewna dasz radę też z wagą. Ale czasem ona wcale nie jest ważna.. Pozdrawiam ciepło :)