Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chyba sobota

:) i jak przezylas ? Bylas asertywna? buziaki

Kłopoty żołądkowe. Nie mogę i koniec gadki. Zawsze możesz stękać i boleśnie się krzywić, hi hi hi. Wszyscy zajmą się poradami lekarskimi i zapomną o jedzeniu. Skuteczną metodą jest też posiadanie wiecznie czegoś na talerzu i udawanie, że bez przerwy się je. Pozdrówka

Święta są po to by świętować, ale tak by nie zejść z przejedzenia, bo to juz nie jest świętowanie tylko obżarstwo. Moc serdecznych pozdrowień

Tak! Bądź asertywna! Może dobre winko będzie to się napij :)

Zawsze mozna cos napomknac o klopotach z zoladkiem i skubac malutkie porcje

No Święta i nie da się nie jeść. Ja jem i o odchudzaniu pomyśle znowu po Świętach;) Miłych spotkań:)

jakbym moją mamą słyszała- też ciągle namawia do jedzenia! Żołądek mnie boli po dwóch dniach- a jeszcze dzisiaj i jutro zasiad w kilku domach...

na proszonym obiedzie, nałóż sobie na talerz, zeby pusty nie stał i udawaj, ze coś dziubiesz. A zresztą... to Świeta,odpust masz ;)

Powodzenia! U mnie podobnie... nażarta nie jestem, ale i tak za dużo. A w dodatku u nas pada więc dziś raczej niepospacerujemy...

Z tym bywa ciezko mnie nikt nie namawia bo jestem u siebie ale i tak sie najadam bo swieta........ wiem glupie myślenie :) Powodzenia .