Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Słodkości....
20 stycznia 2013
Masakryczna ochota, którą ciężko mi pochamować. Dzisiaj nie poćwiczyłam (zmęczenie i nie wyspanie zwyciężyło) robiła do 5 rano mój stołeczek znalezisko. Wyszedł uroczy. Jutro się spinam i dalej do dzieła bo już bym chciała żeby paseczek się przesunął. Dzisiaj spotkałam sąsiada młody chłopak dłuuuuugooo borykaa się z nadwagą wielką, podobnie jak jego brat bliźniak. W cztery miesiące poszło z niego 27kg - nie ten sam człek. Ależ mi to dało do myślenia...ja tylko 8-10kg chce mieć mniej. A wszystko tylko dzięki ograniczeniu ilości spożywanych kalorii. Nadal realizuję swój trening z x-boxem, choć trochę stracił na systematyczności. Jutro powrót na dobrą drogę bo jak zjem nie programowo to uciecha tylko przez chwilę a wyrzuty pozostają. Wakacje już kupione...także motywacja zyska na sile.. J