Przełom! I RUSZYŁO! :D znowu, w końcu. przez kilka dni miałam cały czas magiczne 84,2 - może to i kwestia okresu, może tego że za mało jadłam, ale jest. I motywacja dalej też jest i chwałaś Ci Panie bo nie wiem jak bez tego bym przetrwała tłusty czwartek :p Oprócz tego intensywnie pracuję, od rana do nocy. Ale dzieją sie konstruktywne i fajne rzeczy, poznaje się cały zespół i o ile nie miałam na to ochoty, to teraz jest bardzo super :)
bea677
5 marca 2016, 20:31Hej :-) Tak zastój to ponoć normalna sprawa. Także uszy do góry. Polecam też kontakt z dietetykiem, z pewnością doradzi i fachowo pomoże. Gratuluję sukcesów i trzymam kciuki! :-)
Carusela
6 lutego 2016, 07:48eh, a ja zjadłam aż dwa pączki! ;-) ale mimo wszystko kolejny tydzień za mną, a tym samym, mimo pączków - 1,6 kg w dół ;) Oh!
Niesia92
4 lutego 2016, 08:05to jest nic, a w poniedziałek miałam 86,1 i cały czas się grzecznie trzymam, a dziś na wadze 86,6 WTF?! :)