Właśnie dowiedziałam się, że moja waga jednak nie odejmuje 0,5 kg i jestem z tego powodu baaardzo zadowolona! Jednak nie jestem aż taka gruba ;P
I przeżyłam dzisiaj szok. Na śniadanie zjadłam maluteńką bułkę grahamkę i miała podobno 230 kcal. Szok. Szkoda, że nie mam wagi kuchennej żeby to zweryfikować, ale skoro tak napisali w internecie to pewnie tak jest .. :P W każdym razie policzyłam te 230 kcal dla świętego spokoju. Ale bułka była naprawdę malutka! Zwykle nie jem bułek tylko chleb razowy i chyba to jednak lepszy wybór.
Jeny ale bym chciała do Wielkanocy ważyć 50 kg .. póki co idzie mi to bardzo opornie. Zanim przekonałam się jak to ciężko schudnąć chociaż kilka kilogramów, to zakładałam, że do Wielkanocy będę ważyć 48 kg (marzycielka ;D). Po ostatnim ważeniu wyzbyłam się złudzeń. Mam tylko nadzieję, że misiek odda mi w przyszłym tygodniu kasę bo chciałabym iść na fitness ..