Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co potem ? Menu


Cześć

Jest jakoś dziwnie. Biorę tabletki przez co mam ogromny apetyt. Wiem ,że po prostu muszę je brać ,ale wiem również ,bo większość pacjentek po nim ma zwiększoną masę ciała. Muszę opracować jakiś plan samokontroli. Wiem też, że będę potrafiła się kontrolować,choć to nie będzie łatwe. Zjadam normalne posiłki ,a potem sięgam po jabłko, kawałek kostki sera białego ,trochę twarożku, mandarynki. Niby lepsze to niż słodyczy ( do których właściwie w ogole mnie nie ciągnie) ale po co to wszystko? Od jutra samokontrola. Niestety muszę powyjadać resztki z szafek ,czyli razowe chlebki tekturki ,bo zostały jeszcze z moich wakacyjnych podróży ,fasolę ,ciecierzycę ,kotlety sojowe. Zacznę spożywać więcej warzyw,bo ostatnio owoce wzięły górę ,a to jednak cukry proste. 
Dzisiaj miałam wigilię klasową ,spróbowałam wszystkiego oprócz sałatek z majonezem. Było dużo ciast ,ryba po grecku ,sałatka z tuńczykiem i brokułami (mniam) ,chleb z pasta( ale zjadłam tylko gryza ,bo to był biały chleb,a pasta mi za bardzo nie smakowała). Najlepsza ryba po grecku, zdecydowanie !
Dzisiaj Pani oddała próbne matury z matmy, miałam 77% ,słabo w sumie ,ale chociaż wszyscy zdali. Najsłabszy wynik w klasie to 42%. 77% na docelowej maturze mi chyba i tak wystarczy,bo nie wiążę przyszłości z matematyką.
Ostatnio codziennie zastanawiam się ,co będę robić,jak nie dostanę się na wymarzoną stomatologię. Ostatnio coraz więcej o tym myślę ,bo spójrzmy prawdzie w oczy- dostają się nieliczni. Trochę odpuściłam sobie naukę, właściwie jestem w dołku ,bo uświadomiłam sobie ,że nie ma nic,co lubię i co da mi porządne zarobki jeśli nie wyjdzie ze stomą. Jakoś doszłam do wniosku ( może błędnego?) że i tak mi to nie wyjdzie ,bo nie mam na tyle wiedzy i jest tak mało czasu ,że nie poradzę sobie z jej uzupełnieniem.  Interesuje mnie dietetyka ,ale co z tego ,jak po dietetyce zarobki wynoszą 1500zl  ? Co ja zrobię za te pieniądze ? Podobno ciężki kierunek ,dużo nauki ,to nawet mi nie przeszkadza,bo jeśli nauka jest o ciekawych sprawach to okej, ale czy to wszystko pójdzie na marne? Przecież wiadomo,że po studiach nie otworzę własnego gabinetu i nie będę mieć nawału potrzebujących moich porad pacjentów. Co dalej ? Weterynaria. Coś na siłe ? Co w ogól mnie nie pociaga? Na słowo weterynaria widzę dużą rękawiczkę ,nakładaną na ręke i tą rękę lądującą w odbycie krowy czy konia... dalej ? Analityka medyczna. Podobno ciekawe,zajmujące ,ale... no właśnie ,co z zarobkami ? Również marne. hmm.. biotechnologia nie ,bo byłam na uniwerku i mnie to nie kręci ,nudne jak flaki z olejem te doświadczenia i praca w labie, potem zawód nauczyciel np biologii czy chemii ,czyli coś zupełnie nie dla mnie. Nie mam cierpliwości ,nie lubię dzieci ,zamęczyłabym się na śmierć. Ochrona środowiska mi się nie podoba ,farmacja nie bo żywe kucie ,co mnie nie interesuje ,bo ja muszę się czymś po prostu zainteresować ,a nie uczyć się składów leków na pamięć. Widzicie? Nie mam kompletnie żadnych perspektyw  i co teraz ? Już sama nie wiem...

Koniec moich przemyśleń. Nie wiem czy wszyscy tegoroczni maturzyści się tak martwią ,czy tylko ja.

wczorajsza kolacja :

dwa naleśniki z kapustą i grzybami.
Robiłam na dwa sposoby bez mąki (znalezione w necie)
jeden z mikrofali ,a drugi jajko+mleko w proszku. Ten z mikrofali (niewypieczony) smakował lepiej :)

śniadanie :
serek wiejski z ogórkami konserwowymi + dwie tacki razowe + ogorek dlugi + pomidor + kostka gorzkiej czekolady.
Dość lekkie ,bo przed wigilią.

IIśniadanie to wigilia ,czyli :
3 kawałki ciast ( te najmniejsze)
dużo sałatki z tunczyka i brokułów
4 mandarynki
pół banana
jeden pieróg z kapustą i grzybami
troszeczkę chleba z pastą jajeczno-rybią
duuuużo wody
 
IIIśniadanie
w domu zjadłam 1/2 pomelo ,2 mandarynki ,jabłka

potem obiadokolacja :
omlet z dwoch jaj z duszonymi pieczarkami ,szynką i zółtym serem.

Kupiłam zolty ser w bardzo cienkich plastrach w biedronce ,super jest ,a ten omlet smakuje najlepiej ze wszystkich omletow ! Wlasciwie jak pizza.
Najpierw trzeba udusić pieczarki ( ja to robię bez oliwy z przyprawa do pizzy). Zdjemuję z teflonu ,myję teflon ,nakladam lyzeczke oliwy ,trzeba rozsmarować ,na to roztrzepane lekko jajka ,szybko soli ,kladziemy szynkę ( konserwową) ,podduszone pieczarki ,ser,zakrywamy przykrowką i na małym ogniu trzymamy az ser nie bedzie idealnie roztopiony. Super smakuje z ketchupem :)

Potem się zaczęło... 1/2 pomelo ,3 mandarynki , 3 jabłka ,duża miska kapusty kiszonej. Nie byłam głodna ,po prostu miałam na to ochotę. Zobaczymy jak będzie jutro ;) Trzymajcie się !
  • fraupilz

    fraupilz

    29 grudnia 2011, 17:58

    Ładne zdjęcia robisz. A tego naleśnika mam ochotę Ci zjeść z ekranu :) A z tymi studiami, to zastanów się nad tą stomatologią. Mam mamę dentystkę i współczuję jej bardzo, codziennie przychodzi jakiś śmierdziuch, który zęby mył 100 lat temu... Dla mnie taka śmierdząca gęba to jeszcze gorzej niż krowia dupa... Ale masz dużo czasu, a tymczasem się UCZ, a jak skończysz się uczyć to ucz się dalej. A z maty 77% z próbnej to nie tak źle, ja miałam mniej, a na właściwej maturze dużo więcej.

  • AmarLaVida

    AmarLaVida

    22 grudnia 2011, 07:17

    Też jak miałam maturę to strasznie się przejmowałam. To normalne, gwarantuje , że większość twoich znajomych ma tak samo :-)

  • serafinkaa

    serafinkaa

    22 grudnia 2011, 00:18

    jestem maturzystką i uwierz mi, że przejmuje się tak samo. chcę iść na filologie angielską/polską lub pedagogikę... ale jak to będzie, to się okaże po maturze niestety.. :(

  • rimianka123

    rimianka123

    21 grudnia 2011, 23:15

    Domi2 masz rację, też zamierzam iść na dietetykę, również naczytałam się, że nie warto bo to bo tam to. Ale mnie to interesuję i zamierzam kształcić sie w tym kierunku :)

  • patuus

    patuus

    21 grudnia 2011, 22:25

    uwiielbiam Twój pamiętnik!!

  • chipsoholik

    chipsoholik

    21 grudnia 2011, 22:14

    Jesli chcesz studiowac, to wybierz coś co naprawdę Cię kręci.Jak stoma- probuj, do skutku.Nie uda się?trudno, rok to nie całe życie w razie co. Jeśli chodzi o kase no cóz, to wszystko raczej jest niezmiene od lat, prace masz po leku, stomie prawie i farmie- po tym jest kasa.A z całą reszta, bywa różnie.Dietetyki nie polecam, bo moije znajome po niej juz pół roku nie moga znaleźć pracy..Ale co kto lubi, wszystko jest dla ludzi. Pozdrawiam:)

  • Zuuzkaaa

    Zuuzkaaa

    21 grudnia 2011, 21:54

    Moi rodzice, a bynajmniej mama każe mi iść i cały czas pyta się czy czasem juz nie mam @ , boji się,że mam anemię czy inną chorobę.. Może masz rację;) po świętach pójdę do lekarza i wszystko się wyjaśni.. ...Pyszne menu :D Ostatnio też robię omlety i przyznam,żę są bardzo pyszne i sycące;)

  • shape48

    shape48

    21 grudnia 2011, 16:10

    u mnie jest taka sama sytuacja tylko że ja w 1 LO

  • koala1989

    koala1989

    21 grudnia 2011, 14:19

    moze medycyna to jest naprawde ciekawe:) moze wieksza odpowiedzialnosc niz po stomotologii:) ale wiecej mozliwosci:) ja nie moglabym cale zycie dlubac w zebach bo mnie to nudzi a tak zawsze mozna zrobic pare specjalizacji i zajmowac sie ludzmi z roznymi problemami, a nie ograniczac sie do jednej dziedziny:) pozatym teraz zaczyna sie pojawiac coraz wiecej rozczen i do stomatologow:/ nie wiem dlaczego ludzie robia sie coraz bardziej protensjonalni;/

  • Nextleady

    Nextleady

    21 grudnia 2011, 13:58

    Piknie wyglada ten omlecik!! zrobie taki sobie..super przepisik;-)

  • livebox

    livebox

    21 grudnia 2011, 11:47

    Człowiek, który wybiera zawód tylko i wyłącznie ze względów finansowych nigdy nie będzie szczęśliwy. Mamy za dużo ekonomistów, bankowców i inżynierów, których "kariery" rozpoczynały się od marzeń o wielkich zarobkach,a teraz siedzą na stanowisku konsultantów z niepewną pensją i umową na czas określony. Znam za to przykład prostego człowieka bez specjalnego wykształcenia, który z pasją projektuje i tworzy meble i po 20-u latach wybudował dom i jeździ mercedesem. Za dużo w tym kraju magistrów bez pasji i umiejętności. Kiedyś mówiono,że najlepsze zarobki są za granicą. I to akurat miało rację bytu. Proceder emigracji stał się jednak niemodny,odkąd Europa zaczęła walczyć z bankructwem,a ci którzy wyjechali przed ekonomicznym BUM, kombinują jakby tu wrócić do Ojczyzny,bez której trudno żyć. Moja rada jest taka:realizuj swoje pasje, a zostanie ci to wynagrodzone.

  • Tulipanoza

    Tulipanoza

    21 grudnia 2011, 11:28

    na PCO nie ma silnego, trzymaj sie.

  • Sensii

    Sensii

    21 grudnia 2011, 09:53

    mm pyszny omlet, muszę sobie takiego upichcić;))

  • Niikita

    Niikita

    21 grudnia 2011, 08:33

    farmacja nie bo żywe kucie? sorry ale stoma pod tym względem wcale aż tak się nie różni. nim przejdziesz do części manulnej i przyjmowania pacjentów musisz duuuuużo kuć. to kierunek LEKARSKO-dentystyczny. Przynajmniej my w krakowie mamy egzaminy z lekarskim. nie wszystkie ale trochę tak. TAKIE SAME!! Da się to zrobić, ale nie spodziewaj się że to będzie sex,drugs i rock&roll

  • Niikita

    Niikita

    21 grudnia 2011, 08:29

    studiuję stomatologię w krakowie, wydaje mi się że nie jest wcale tak trudno się dostać, zawsze są też mniejsze uniwersytety, zabrze, lublin, poznań ale przemyśl to dobrze, ja jestem na 2. roku i bardzo żałuję, to naprawdę ciężka i mega nudna praca. jak nie masz talentu manualnego i ogromu cierpliwości od razu sobie odpuść. nie chcę Cię zrażać ale uświadomić. może to jest właśnie zawód dla Ciebie i będziesz w tym świetna. trzymam kciuki!! masz w rodzinie stomatologów?

  • kasia8147

    kasia8147

    21 grudnia 2011, 08:27

    współczuję Ci z tym wyborem studiów, ale mądra z Ciebie dziewczynka :) i na pewno dobrze wybierzesz ;) pozdrawiam

  • Tysiia

    Tysiia

    21 grudnia 2011, 06:49

    pyszne jedzonko:)az sie głodna zrobiłam od samego rana......

  • niuss

    niuss

    21 grudnia 2011, 05:42

    po 1. nie zadreczaj sie, jest jeszcze troche czasu po 2. jestes madra i zdolna po 3. kiertunek syudiow zawsze mozna po pierwszym roku zmienic po 4. wiem, czo czujesz, odczuwam te same leki, nie wiem co ze soba zrobic, ale najwazniejsze sie nie lamac ;) ale powiem Ci, ze na pewno jestes na starcie na lepszej pozycji: ja koncze humana, z ktorym totalnie nie wiaze przyszlosci, bede sobie do konca zycia pluc w brode, ze nie przenioslam sie na biol-chema, co rasdzili mi nauczyciele, czy nawet na mat-gegra.. no ale coz - zycie :)

  • DazacaDoCeluu

    DazacaDoCeluu

    20 grudnia 2011, 22:50

    ja tez zaczelam brac ze wzgledu na tradzik i pomoglo:)

  • koralina1987

    koralina1987

    20 grudnia 2011, 22:48

    a no to zalezy gdzie i jaki sklep, ja sie u nas nigdy na nic nie natknełam co by mnie odrzuciło, wedlin nie jem wiec niech je tam nawet do pralki wsadzaja to mnie nie rusza, ser pani mi otwierała z nowego bloku przy mnie kroiła wiec nie mam zastrzeżeń :) ale spoko wolny wybór ;) chciałam tylko zaproponować ;)