Waga schodzi po malutku... Mimo trzymania się diety bardzo ściśle i ćwiczeń. Coś czuję, że trzeba włączyć bieganie. Chciałam zostawić jogging jak zejdę poniżej 60, bo wtedy na bank waga mi się zatrzyma. Już teraz czuję się dobrze, ale za te 7 kilo to chyba skoczę do nieba :)
kingss
13 lutego 2014, 11:01Dobrze, że schodzi, to najważniejsze :) Trzymam kciuki żebyś jak najszybciej skoczyła do tego nieba :)