waga nadal stoi w miejscu... ale dlaczego?? ćwiczę codziennie, w porównaniu do mojej bierności wcześniej coś już powinno drgnąć... i nic.
najważniejsze dla mnie, że chyba się wyleczyłam z nałogu słodyczy - widzę coś słodkiego i nie czuję że muszę to koniecznie zjeść! umiem też powstrzymać tą chęć. Słodki apetyt ujarzmiony:))
Grudzień się zaczął - NIE PRZEGAPIĘ ANI JEDNEGO DNIA! Do sylwestra jeśli nie wagę to będę widzieć moje ciało - INNE:))