Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 97. Jak można sobie szkodzić!!!


Jak dobrze ze ja was mam i mogę sobie wszystko co czuję przelać na lapka, mi strasznie to pomaga sama sobie terapie funduje. Jest mi lepiej jak mogę się z wami moimi problemami podzielić czuje się wtedy o wiele lepiej.
U mnie bez jakikolwiek zmian a jeszcze bym powiedziała że rodzice sami siebie pogrążają, mama myśli że wszystko jest dobrze, a taka się uważa za bezkarnego obywatela i my jesteśmy te najgorsze córeczki. Ale jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B, wczoraj rano wpuściła ojca na kawę więc jak po tygodniu zakazu łamią oba zakazy to na pewno na noc matka wpuści starego do domu tak sobie myślałam.
I się nie pomyliłam tylko jeszcze nie potrzebne nerwy przeżyłyśmy, jesteśmy z siostrami uczulone już na dźwięki w domu i nasłuchujemy kto wchodzi i wychodzi z domu. A gdy mama szepta "tylko po cichu chodź chodź schowaj się w pokoju w szafie" my to jak szpiegi szoguna się już zachowujemy, wiele nie myśląc siostra zeszła tam i go znalazła. Byłam zmuszona zadzwonić na policje bo on żadnej skruchy nie okazał i jeszcze agresywnie się zachowywał w stosunku do siostry, a prośba " wyjdź z domu bo łamiesz zakazy i sobie nie pomagasz" nic nie wnosiły tylko agresje. A ja mogłam tylko z góry na to patrzeć bo przecież nie zejdę tam o kulach do takiej osoby nieobliczalnej.
Rozmawiałam z policjantem i na razie nic innego jak dzwonić po nich nie morzmy robić a on i tak będzie wracał ale tylko sobie szkodzi bo to będą dowody w sądzie
, ale ja nie wiem co będzie jak on wróci za te 2 miesiące do domu bo do sprawy będzie mieszkał w domu. Dopiero się zaczną cyrki coś czuje!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdy policja przekroczyła tylko próg domu to mama od razu zaczęła się wydzierać ze wszyscy mamy się wyprowadzać, ale bardzo szybko została zgaszona.
O kurcze dziewczyny dobrze że nas jest tutaj więcej bo bym się już złamała a tak to same sobie jesteśmy motorem.

Dieta na pewno moje 1200cal będzie i mam zamiar dzisiaj poćwiczyć troszkę, ale nie wiem jak to wyjdzie bo wszyscy jesteśmy zasmarkani przez ta sytuację nerwową. Nawet mój siostrzeniec mały to odczuwa chociaż nie jest świadomy co się dzieje za drzwiami jego pokoju.

Boże laseczki dajcie mi siłę na to wszystko!!!
papa buźka.                                
  • basterowa

    basterowa

    9 kwietnia 2013, 07:23

    Współczuję gehenny :(

  • grgr83

    grgr83

    8 kwietnia 2013, 20:04

    Ściskam mocniutko

  • gruszkin

    gruszkin

    8 kwietnia 2013, 11:27

    Dobrze, że nie jesteś sama i macie w sobie wsparcie.

  • kurpinka

    kurpinka

    8 kwietnia 2013, 08:45

    trzymaj się, na pewno jest to sytuacja trudna dla Ciebie i siostry, ale nie poddawaj się

  • Groszkiiroze

    Groszkiiroze

    8 kwietnia 2013, 08:20

    dasz radę , współczuję takiej sytuacji !

  • naja24

    naja24

    8 kwietnia 2013, 07:56

    No nic musisz to przetrwać, trzymaj się :)