Wszystko zaczyna trafiać do mojego ojca, tylko mam nadzieje że to nie tylko
skrucha na czas zakazu. Byłyśmy w MOPSIE na rozmowie u psychologa jak na razie nic mi ta rozmowa nie dała bo facet nawet nie był terapeutą, za tydzień ma być pani psycholog więc może coś nam poradzi.
Wchodząc do MOPSU widziałam tatę zastanawiałam się co on tam robi bo nigdy nie przypuszczałam że pójdzie sam z własnej woli zapisać się na leczenie!!!!!!!!
Nawet wczoraj przełamałam się i poszłam do niego porozmawiać, sam zaczoł że wie że źle robił i problemem jest alkohol, zapisał się na leczenie O Boże pomyślałam sobie to nie możne być prawda. Ale jeżeli na prawdę chce się leczyć to ja się ciesze, może w końcu nie będzie nasze życie kręciło się woku alkoholu, awantur, przemocy psychicznej. Oczywiście wiem że to może być tylko takie gadanie na chwilę, ale ja wieże że na prawdę chce się zmienić.
Dzisiaj też jesteśmy umówione w opiece i wszystkie z mamą musimy się stawić, będzie to rozmowa nie tylko z psychologiem ale z policją i prokuratorem. Ale oczywiście mama nie pójdzie bo ona uważa że nie ma potrzeby, oj zawsze z nią więcej problemów było niż z tatą szczerze mówiąc ona jest tą osoba co wszystko prowokuję a później gra ofiarę. Ja się tylko boję że tata będzie chciał się leczyć a ona będzie wszystko psuć.
W tym wszystkim dobre jest to że sprawą zajmuje się mój dobry kolega z policji kryminalnej i wpadnie jutro do nas pogadać i postraszyć trochę mamę co się stanie jeżeli nic się nie zmieni i co jej grozi za to że pomaga łamać zakazy tacie, bo ona tego nie rozumie że naraża na konsekwencje ojca. Nawet nie wię że mój kolega chce pszyjść bo jak by wiedziała to by coś wymyśliła zeby w domu jej nie było w tym momencie, taka terapia szokowa akurat jej się przyda na pewno!!!!!!!!!!!!
Dieta pełna parą cm lecą waga też pewnie to też przyczyna stresu ale i tak się cieszę, jeszcze bardziej bo w spodnie się mieszczę które nosiłam dawno temu. Ćwiczenia staram się wykonywać ale teraz robię je w kratkę .
Strasznie jestem zestresowana i nie mogę się doczekać bo siostra mojęgo chłopaka lada chwila może urodzić dzidzię, a mnie tam nie ma, wiem że to śmiesznie zabrzmi ale mam nadzieje że dotrzyma do weekendu i będę z nią przy porodzie.
Dziękuje wszystkim za komentarze i życzę miłego dnia.
grgr83
10 kwietnia 2013, 21:06No czasem taka terapia szokowa jest potrzebna, a mama musi mieć świadomość konsekwencji. Słońce szkoda, ze te spadki wagowe i cm to wynik stresu, ale i tak Ci gratuluję. 3maj sie cieplutko
Karo8912
10 kwietnia 2013, 15:08Po złym czasie zawsze przychodzi jakaś pozytywna iskierka. Trzymam kciuki
basterowa
10 kwietnia 2013, 12:57Wszystkiego dobrego :)
Suri91
10 kwietnia 2013, 11:56Niech w koncu bedzie dobrze! :) Wszyskiego dobrego Kochana! :*
gruszkin
10 kwietnia 2013, 09:24Kasiu, jakie zaniedbania? Te wieloletnie, żebym tak zawsze ćwiczyła to co innego, ale czasu nie cofnę i wieku też nie, ale się tym nie przejmuję, tylko nie nastawiam się, że będę wyglądać jak po fotoszopie...
kurpinka
10 kwietnia 2013, 09:12życzę spokoju ducha:)
naja24
10 kwietnia 2013, 07:52Kurcze mam nadzieję że to prawda że wasz ojciec zrozumiał i podda się leczeniu, jednak z doświadczenia wiem że alkoholicy to kombinatorzy mój ojciec jak mu sie grunt pod nogami palił to nagle zapisywał się na leczenie , był opanowany, pomocny w domu jednym słowem ideał i potrafił tak z 2 - 3 miesiące, matka za każdym razem wycofywała oskarżenia a on potem z powrotem jazde robił . Musicie byc stanowcze wobec niego.
nulla87
10 kwietnia 2013, 07:34to cudownie, ze ojciec zrozumial ;) nie popuszczaj mu, dopilnuj go teraz bo wszystko jest na dobrej drodze ;) gratuluje spadkow ;)
gruszkin
10 kwietnia 2013, 07:26Tylko nie zacznijcie "głaskać" ojca, musicie być stanowcze, żeby naprawdę miał powera do leczenia, a jak zaczniecie być miłe to on może odebrać, że wszystko wraca do normy, a norma u niego... Powodzenia w łamaniu oporu mamy. Stres cię zżera, są plusy tego, ale i dużo minusów, zwłaszcza zdrowotnych, dbaj o siebie :*