Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spadek wagi:)


    Witam, moja waga dzisiaj pokazała mi 84 kg. Już sporo zrzuciłam, ale jeszcze dużo zostało. Nie poddaję się jednak i jestem naprawdę zmotywowana. W przyszły poniedziałek wracam do pracy i jak już wcześniej pisałam trochę się stresuję. Niestety należę do ludzi, którzy zajadają stres więc w tym tygodniu muszę być bardzo czujna, żeby się nie napychać bez opamiętania

     Mój najbliższe otoczenie zaczyna zauważać zmiany jakie zachodzą w moim ciele. Moja siostra mi ostatnio powiedziała: "Wiesz masz mniejszą dupę", ach...te kochane młodsze siostry hehe. A mój mąż powiedział, że nogi mi wyszczuplały:) Cieszę się, bo jak sobie pomyślę, że przed ciążą ważyłam 65kg, to aż mi się słabo robi, że mogłam się tak zaniedbać. 

     Z racji powrotu do pracy jestem na etapie odstawiania dziecka od piersi. Mojej córeczce nie za bardzo smakuje sztuczne mleko:( no ale nie mam wyjścia i muszę zacząć już pracować. Fakt, że nie będę już karmić pozwala mi zmniejszyć ilość kalorii jaką codziennie zjadałam. Wcześniej niestety nie było to możliwe, bo kiedy schodziłam poniżej 1900kcal na dobę, mój organizm "włączał" chyba jakiś oszczędny tryb, który wyglądał mniej więcej tak "za mało żarcia, będzie mniej mleka". Teraz planuję zjadać około 1200-1300 kcal, zobaczymy czy mi to wyjdzie.

     Od kiedy jestem na diecie, zmieniłam swoje nawyki żywieniowe. Na początku było ciężko, ale teraz zaczynam traktować je jako coś normalnego. Jedzenie z parowaru jest codziennością u mnie w domu, a dodatkowo wraz z mężem ograniczyliśmy praktycznie całkowicie sól kuchenną. Nawet mi jej nie brakuje tylko jak zapraszam np. rodziców na obiad to już odruchowo stawiam solniczkę na stole, bo ja już nawet nie czuję, że coś jest niedosolone, po prostu dla mnie potrawy bez soli smakują normalnie, a goście muszą sobie sami dosolić. 

     No to chyba już wszystko, co miałam do powiedzenia.

Pozdrawiam wszystkich i powodzenia.

  • katy-waity

    katy-waity

    7 lipca 2014, 16:54

    znam to uczucie gdy wazy sie wlasnie 65 kg a 'budzi' się wazac okolo 90 kg (tylko u mnie nie z powodu ciazy- wiec nawet nie moge sie usprawiedliwić);) Cudowne uczycie gdy zmiany zaczyna zauważać otoczenie:)