Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wzloty i upadki


    Dawno nic nie napisałam, bo nie było o czym....tzn. nie było nic pozytywnego do napisania. Waga stoi w miejscu....84kg od bardzo dawna...całe szczęście, że nie więcej. No ale wzięłam się w garść w tym tygodniu i żadnych odstępstw od diety do tej pory nie było więc mam cichą nadzieję, że w poniedziałek będę mile zaskoczona stając na wadzie. 

     Nie ukrywam, że kusi mnie, szczególnie słodycze, ale już za długo trwa to moje wracanie do wagi sprzed ciąży.....moja Maja ma już 9 miesięcy a ja nadal w kręgu otyłych. A poza tym przeszkadza mi moja waga w pracy...widzę, że ludzie mi się przyglądają i to mnie krępuje.

    Tak więc małymi krokami do celu...mam nadzieję, że w następnym roku na wiosnę nie będę wstydziła się iść do pracy w spódnicy...bo niestety w tym roku nie było o tym mowy:(

Pozdrawiam wszystkich czytających

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    23 października 2014, 16:45

    może zmiana diety pomoże rozruszać ta szklaną?

    • kasia89_2014

      kasia89_2014

      23 października 2014, 21:34

      No właśnie od tego tygodnia troszkę pozmieniałam mój jadłospis...zobaczymy czy będzie efekt:)