Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam na dobre tory...


Dzis sie zwazylam i bylo 59,1 :-( . Nie wiem czemu ta waga nie chce ruszyc? Postanowilam ze dam jej jeszcze jedna szanse ;-) Dzos dietkowo ok. Choc zjadlam za duza kolacje (chyba) tzn karpia w galarecie, caly talezyk. Nie chce mi sie dzis liczyc ale mysle ze zjadlam 1300-1400 kcal. Do tego dzis zaliczone spotkanie z Chodakowska ;-) Skalpel oczywiscie.