Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
07.08.2014


Postanowiłam, że dam mu szansę. Upierał się, że w złości mógł to powiedzieć, bo też mu dopieprzałam. To prawda... jesteśmy jak dwa wulkany. Zaznaczyłam jednak, że jeżeli drugi raz coś takiego się wydarzy, to nie będę się wahać i odejdę. Chyba to zrozumiał, bo teraz jest normalnie. Wypłakaliśmy się sobie itp. Ostatnio przybiegł do mnie (5km), gdy byłam w domu i pokłóciłam się z mamą i płakałam. 

Co do diety..nie mam jej. Jem zauważalnie mniej. 4-5 posiłków bez obżerania się. 

Wczoraj przebiegłam 9 km, zrobiłam 45 min treningu na boczki i talię.

  • katinka75

    katinka75

    7 sierpnia 2014, 15:35

    jeśli zrobiłaś zgodnie z rozumem, to dobrze;) Każdemu zdarza się powiedzieć coś nieprzemyślanego

  • studentka_UM_Lublin

    studentka_UM_Lublin

    7 sierpnia 2014, 10:24

    kochana, pamiętaj, że najważniejsza jesteś Ty. dbaj o siebie, rozwijaj się. miej swoje pasje. tak, żebyś nie była od nikogo zależna. pokaż, że jesteś silną kobietką. niech wie, co może stracić. jedz zdrowo, ćwicz. będzie dobrze. pozdrowienia! ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://app.vitalia.pl/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform