Duży oszalał! Tak mu się spodobało chudnięcie że przegina z niejedzeniem. Pod koniec weekendu dał sobie jednak wytłumaczyć że nie może jeść tyle co ja, bo większy i facet i jeszcze kilka argumentów.
A ja cały weekend w szkole - padam ze zmęczenia, choć nie narzekam bo to były niezwykle inspirujące 2 dni.
A waga spada