Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czas leci, a waga...


Niestety nie mam czasu na dzielenie się z wirtualną rzeczywistością moimi opowieściami dietowo - życiowymi. Urwanie kapelusza w pracy trwa. Ale dziś muszę!

Dzisiaj po raz pierwszy vitalia ukarała / ostrzegła mnie czerwonym paskiem (ten z kolejnego kroku postępów w odchudzaniu) bo schudłam za mało o 10 dkg niż zakładał plan.
Niby nic a jednak lekko się przejęłam...




Cóż... brak wymówek...

Za to Duży schudł już prawie 6 kg (ja 4, też prawie, bo bez tych 10 dkg). Super dla niego!!!

Nic to, prawdziwy armagedon zacznie sie za tydzień bo przyjeżdża mój WIELKI I ŁAKOMY BRAT. Oj będzie się działo!

A co mi tam czerwony pasek!