Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miałam tylko 1000 :(((
9 stycznia 2006
kalorii jeść a zjadłam 1200, bo o 20 zjadłam jeszcze deser jogurtowy - głupia baba ze mnie - teraz mam takie wyrzuty sumienia. Ludzie czemu jestem taka głupia :(((((((((( muszę teraz poćwiczyć. Ehhh błąd = chcę teraz poćwiczyć ;))) Pędzę, później znowu tu przylecę. Wy chociaż kochaniutkie tego nie róbcie, chwila przyjemności, a potem ... tylko te wyrzuty :(
Miuriel3
10 stycznia 2006, 23:11podziwiam za konsekwencjalizm - ja bym się pewnie za grzeszki do ćwiczeń nie zabrała. tak czy siak to bardzo dobrze Ci idzie - tego mocno Ci gratuluje. a deserkami się nie martw - małe grzeszki nie robią nam krzywdy;)lepiej czasami zjeść coś małego pysznego niż nic nic a potem rzucić się na stertę słodyczy naprzykład. tulę Cię i pozdrawiam cieplutko;)
kaema
10 stycznia 2006, 22:34... czasem wyzruty sa nie wazne...dla tej chwili przyjemnosci... nie chodzi o rozkosz na jezyku, a o szczescie jakie nam to daje... Co z tego ze potem idziemy przez pol godziny biegac po schodach :) Trening tezpoprawia humor :) Nie dolujcie sie kochane, jednym malym ciastkiem... takie zawsze mozna odpokutowac, a to plasterek na zdruzgotana psychike :) Caluje
20dziestka
10 stycznia 2006, 21:35musimy to sumienie chyba wyciac ja mam to samo zjadlam troche makowca i zyc mi sie odechciewa :-(
puszysta20
10 stycznia 2006, 20:44ale dzieki za rade, a ja nie ide cwiczyc tylko ogladac film, cos mi sie po pracy nalezy:))pozdro
agniesia20
10 stycznia 2006, 19:22nie martw się 1200kcal to i tak mało.i dobrze,że zjadłaś jogurt a nie czekolade itp.:) pozdrowionka
Izazen
10 stycznia 2006, 10:30Zjadłam własnie kostkę czekolady ;( wiec doskonale cię rozumiem. czemu życie nie może być łatwiejsze...
Krstyna
10 stycznia 2006, 01:30Ja to mam dopiero wyrzutciska sumienia i zoladka! Ale, coz , milam wybor, no i efekt taki wlasnie jest...Pozdrawiam!
Isaya
9 stycznia 2006, 21:50Nie przejmuj sie naprawde, to tylko 200 kcal. Zreszta teraz chwilke poćwiczysz i będzie o.k :) powodzenia:)