Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I znowu początek :)


Eh... 
Początek odchudzania po raz któryś...
Przez niecały rok przytyłam z 64 do 72kg porażka
Postanowiłam kolejny raz wziąć się za siebie i jeść 5 posiłków dziennie , bez słodyczy, bez fast foodów ... ( na dobre mi to wyjdzie, jak nie dla wagi to dla mojej cukrzycy) bo też jestem na nią chora. 
Zazdroszczę ludziom, którzy potrafią mieć jakiś cel w zyciu, coś sobie postanowią i do tego dążą... a ja ? A ja zaczynam diety , przestrzegam ich a za 3-4 dni znowu jest to sam. 
Wczoraj podjęłam kolejną próbę walki z moi wrogiem czyt. kilogramami i zobaczymy w piątek (dzień ważenia) czy coś z tego wyjdzie.. na dobry początek... na zachętę.... 
Czy jest ktoś z Was kto nie potrafił wytrwać nigdy dłużej niż tydzień- dwa a jednak jakoś sobie poradził? POMOCY !!!




Początek: 72kg
Cel: 64kg 
  • Alexjia

    Alexjia

    14 stycznia 2014, 12:00

    Mi się udało ale do tego trzeba zmądrzeć i zrozumieć wiele rzeczy na temat odchudzania, działania naszego organizmu i trzeba być niestety szczerym wobec siebie. ja np. w końcu zrozumiałam, że bez słodyczy żyć nie mogę i w moim codziennym żywieniu są słodycze w zamian nie jem np. w ogóle masło bo gdzieś musiałam odjąc - ale najważnniejsze, że od tego czasu nie rzucam się na słodycze a to było u mnie najgorsze... serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki :)