Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Brzucho o 0,5 kg lżejsze aka błonnik is my best
friend


Waga dzisiaj rano to 71,30 co oznacza spadek od piątku o pół kilo:) to chyba zasługa błonnika i picia wielkich ilości wody i herbaty zielonej. Wątpię żeby jednorazowe wyjście na siłkę i do sauny takie cuda zdziałało ;)

Pięknie wczoraj nie podjadałam nic między posiłkami, a dzisiaj na śniadanko właśnie skończyłam wcinać takie oto cóś: w miseczce pomieszany serek wiejski z połowa jogurtu naturalnego, papryką i 3 łyżkami błonnika. Niesamowicie sycące sniadanko a błonnik oczywiście jest best friend każdej odchudzajacej sie istoty. Jeżeli któras z Was jeszcze go nie spożywa to niech to szybko zmieni! Mało jest rzeczy do jedzenia na tym świecie, które są tak cudownymi sprzymierzeńcami człowieka na diecie jak błonnik (otręby, otręby, otręby)
A dzisiaj rano po zalaniu wrzątkiem pękł mi kubek!
I zalał pół kuchni... herbata o nazwie grzaniec. Pachnie teraz u mnie gorzelnią:/

Miłego dnia Laseczki!


  • anamy

    anamy

    10 stycznia 2012, 18:22

    a ja w otrębach spożywam błonnik nie mam jakoś ochoty na błonnik w formie bobków ;)

  • lekkajaklen

    lekkajaklen

    8 stycznia 2012, 12:07

    błonniczek jest świetny, ale trzeba pamiętać żeby duuuużo pić i nie przesadzić;)