Dzis dostałam plan diety na drugi już tydzien.
W pierwszym kalorycznosc 1600-1500 teraz 1200 i nagle w czwartek 1300. Dziwne. No ale ja się nie znam:)
Kilka dań zmieniłam, ale tym razem dużo mniej niż ostatnio.
Ciekawe jak się będzie jadło coraz mniejsze posiłki.
Na początku było ciężko bo chodziłąm głodna, teraz pod koniec 1 tygodnia stwierdzam, że głód już mi nie towarzyszy. Na szczęście.
Poczka
29 sierpnia 2010, 10:01Ja wczoraj miałam dopiero 2gi dzień i wieczorem nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić, żeby nie zjeść pół lodówki, ale jakimś cudem się udało :) życzę powodzenia i wielu sukcesów!