Tak, to prawda. Nie jestem wytrwała, słowna, ale za to uzależnona od słodkiego. Wytrzymałam na ONZ 4 dni, przyszła teściowa z ciastem, zjadłam, bo kupiła przepysznie wyglądające, a potem to już jak posmakowałam, to... same wiecie.
Nie wiem czemu, ale mam bardzo wzdęty brzuch po tym ONZ, Czułam się fatalnie, więc znowu z niej zrezygnowałam. Schudłam 1 kg.
Ponownie wracam do diety 1200kcal. Tzn staram się. Narazie wprowadzam MŻ. ZObaczymy jak mi pójdzie. Codziennie będę liczyć kalorie, starać się będę dopasować do 1200-1300. ZObaczymy co z tego wyjdzie. I zaczełam ćwiczyć.
Wczoraj zrobiłam 100 kroków na steperze. Pożyczyłam od siostry pas wibrujący i zrobiłąm wczoraj 20minut na brzuch i 20 minut na dupsko.
Dzisiaj rano zrobiłam 20 minut na brzuch, wieczorem 100 kroków na steperze. Zamierzam jeszcze 20 minut na rzuch i 20 minut na dupkę. Zastanawiam się, czy kupić hulahop.
Wiadomość o tym, że pewnej znajomej udało się schudnąć prawie 20 kg i narazie o dziwo nie ma jojo jest oszałamiająca. Dzisiaj mam bojowy nastrój, mam nadzieję, że długo się utrzyma...
ehh
Moj jadłospis na dziś ( w założeniu miało być 5 posiłków, ale obiad był tak obfity i urozmaicony, że zrezygnowałam z podwieczorku)
śniadanie:
2 kromki chleba pszennego + 2plasterki polędwicy sopockiej = 175kcal
II śniadanie:
pół opakowania Danmleko = 90kcal
2 trufle w czekoladzie = 230kcal
obiad:
2 małe "dewolaje" + 11 grzybków (czarnych łepków) w occie = 550kcal
sok z 1 pomarańczy, własnoręcznie zrobiony = 100kcal
3 ciastka kruche oblewane czekoladą = 150kcal
kolacja:
bułka kajzerka + 2plastry polędwicy sopockiej = 325kcal
RAZEM 1620kcal - myśle, że jak na 1 dzień to całkiem nieźle