Drugi dzień diety. Wczoraj miałam pięć posiłków i jakoś to było.chyba nie potrzebnie zmieniałam na cztery. Mysle tylko o jedzeniu a w domu jak na złość gotują kotlety mielone które uwielbiam. Chyba 4 godziny go dla mnie za dużo. To dopiero drugi dzień a juz jest mi ciężko.masakra.oby z każdym dniem bylo lepiej..bo nie będzie łatwo s nie mam zamiaru sie poddawać.