Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 474
Komentarzy: 5
Założony: 31 grudnia 2015
Ostatni wpis: 13 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kasnaa

kobieta, 37 lat, Brzesko

169 cm, 70.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 lutego 2016 , Komentarze (2)

Troche w tym tygodniu oszukiwalam.. zaczelo sie w niedziele na chrzcie syna... nie dalam rady wtedy i zjadlam to co wszyscy i te przepyszne ciasta ktore sama upieklam pierwszy raz... no nie moglam sie powstrzymac... i tak to leci skusialam sie raz a potem przez caly tydzien cos niestety podjadlam... tu troche jablka tu nalesnika tu dojadlam jakis pysznosci z corke... cale szczescie schudlam ten kilogram chociaz moze byloby wiecej gdybym byla silniejsza... ehhh brakuje mi 0,6 kg by na wadze pojawilo sie 6 !!! nie moge sie doczekac. Co prawda jeszcze polowa drogi przede mna ale juz polowa za mna. Musze byc silna w tym tygodniu jesc to co mam nie podjadac i cwiczyc :)

17 stycznia 2016 , Skomentuj

Kolejny tydzień rozpisany. Ku mojemu zdziwieniu o sto kalorii mniej za to dania pyszniutkkie....oby na wadze pokazało tez fajnie, po głowie chodzi mi podjadanie i nawet podjadłam jedną żelke córce już. niby tylko jedna ale od tego się zaczyna. W piątek miałam ćwiczyć jak już pisałam nici z tego, "Postanowiłam wiec ze nadrobię to w sobotę ale strasznie nie chciało mi się ruszyć dupska. Zmusilam sie jednak i nie załuje. Po treningu nabralam sił i lenistwo sie ulotniło. Do tego jeszcze sobotnie sprzątanko  i kasnaa czuła się super :) Z natury i tak jestem w gorącej wodzie kąpana wiec na już bym chciała być szczupła no ale w jeden dzień też nie przytyłam chociaż to niestety idzie jakoś szybciej niż odchudzanie.:|

16 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Hip hura... jest dobrze waga w dol centymetry tez w dol...nie moge sie doczekac maja az w koncu bede miec ta wymarzona 60tkę]:> wczoraj mialam cwiczyc i co ...taka sytuacja ze nie mialam kiedy doslownie z dwojka chorych dzieciakow...starsza corka staje na glowie tak jej sie nudzi...aale najwazniejsze ze zdrowieja :)

12 stycznia 2016 , Komentarze (1)

2 tydzień rozpoczęty i już spadek motywacji oczywiście dlatego ze weszłam na wagę. Stanęłam dzisiaj na wadze szwagierki dokładniejszej z miejscami po przecinku nie to co moja. I pokazało mi 78,1. Zawod. Wiem ze kazda waga jest inna i u niej pewnie pokazało by przed dieta więcej niż 80 ale juz sie przyzwyczaiłam do tych 76. W ogóle to tak wolno idzie a przeciez malo jem w porównaniu do wcześniejszych tygodni. Tak przestrzega mm diety a ona rak opornie idzie w dół. Myślałam że z taką nadwaga pójdzie to szybciej.

10 stycznia 2016 , Skomentuj

Juhuuu. Siedem dni za mną. Przyzwyczaiłam się do tych czterech posiłków dziennie. Myślałam ze będzie gorzej ale jakos daje rade nawet wytrzymałam i nie poległam przy frytkach które córka jadła. Co sobotę mam pomiary. Akurat tej soboty nie musiałam ich podawać tak tez nie zrobiłam co nie oznacza ze ich nie sprawdziłam. I tu przeżyłam szok -4kg na wadze i -6cm w tali i brzuchu. Wiem ze to narazie nie tłuszcz i nie zawsze tak dużo będzie...ale tak strasznie sie ucieszyłam. Warto chyba to działa. Zobaczę co będzie za tydzień

5 stycznia 2016 , Skomentuj

Drugi dzień diety. Wczoraj miałam pięć posiłków i jakoś to było.chyba nie potrzebnie zmieniałam na cztery. Mysle tylko o jedzeniu a w domu jak na złość gotują kotlety mielone które uwielbiam. Chyba 4 godziny go dla mnie za dużo. To dopiero drugi dzień a juz jest mi ciężko.masakra.oby z każdym dniem bylo lepiej..bo nie będzie łatwo s nie mam zamiaru sie poddawać.

2 stycznia 2016 , Skomentuj

Nie mogę się juz doczekać poniedziałku. Jutro dostane dietę zrobię zakupy i zaczynam. Chce sie pozbyć bólu głowy, kręgosłupa, tego uczucia że nic mi się nie chce tej senności. Pamiętam jak po pierwszym dziecku wzięłam się za siebie i schudłam 25 kg jak miałam ochotę żyć. Znowu chcę się tak czuć. Teraz wiem ze będzie gorzej szczególne z ćwiczeniami bo poprzedniego miałam motywatorke która mnie pilnowała i ćwiczyła ze mną. Teraz jestem sama...ale gdy patrzę w lustro to motywacja jest bo chce sie pozbyć tego ciężaru. Byle do poniedziałku a będzie coraz lepiej.

31 grudnia 2015 , Skomentuj

4.01 zaczynam odchudzanie podjadam jeszcze póki mogę swoje słabości i tak juz przytylam 2 kg w święta. W maju zamierzam pokazać się w swoich 60 kg i kupic super kieckę w mniejszym rozmiarze bez żadnych boczków. Najgorzej będzie z ćwiczeniami ale dam rade kto jak nie ja