Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
25 dzień "smacznie dopasowanej" diety.


Hello :PP.

Nie miałam czasu wczoraj napisać, od rana ciągle coś a tak naprawdę to już od piątku ciągle coś. W piątek odwiedziła mnie kuzynka z swoją cudną 3 miesięczną córeczką. Chciałabym mieć córcie, może kiedyś się uda. Na razie nacieszam się moim cudnym synkiem <3

Muszę Wam się do czegoś przyznać:|. Byłam wczoraj na grillu urodzinowym u siostry(drink), ładnie diety się trzymałam aż do momentu kiedy podali tort(tort). Nie mogłam się powstrzymać i zjadłam malutki kawałek. Pyszny był(zakochany). W zamian za to nie zjadłam już kolacji, więc jakoś poszło(uff). Podsumowując nie przestrzegałam wczoraj diety:(, mimo to moja motywacja nie zmalała;). Ale dzisiaj już wszystko w normie. No i nie zapowiadają się żadne imprezki u mnie w najbliższym czasie;). Poza chrzcinami mojego synka 25 września, więc jeszcze trochę.

Idę dzisiaj na siłownie trochę poćwiczyć(pot), czekam tylko jak moja mama do synka przyjedzie. Pozdrawiam(pa).

  • strzalka7777

    strzalka7777

    14 sierpnia 2016, 19:14

    najważniejsze, że motywacja Cię nie opuszcza! mały grzeszek jeszcze nikomu nie zaszkodził :) Trzymam kciuki :)

  • drabinkaaa

    drabinkaaa

    14 sierpnia 2016, 14:30

    Mam podobny dylemat . Zrobiłam rodzince pyszne ciasto z malinami .A skąd wiem że pyszne ? Bo do kawuni mój '' dziubek '' skusił mnie na kawalątek . Ale za to nie miałam II śniadania - powiedzmy że kawa z kawałkiem ciasta zastąpiła .Wiem że to mało dietetyczne ale co zrobić :0

  • longwaytoheaven

    longwaytoheaven

    14 sierpnia 2016, 14:07

    Widze nie tylko ja wczoraj zgrzeszylam:P ale sie nie poddajemy :)