Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie pierwszego miesiąca 28.08 - 27.09

Cześć dziewczyny ! 

Tak jak obiecałam dzisiaj czas na podsumowanie pierwszego miesiąca. Dietę vitalii rozpoczęłam 28.08.2017. Waga początkowa ok. 76 kg. 

Sukcesy minionych 30 dni ;-) 

1. Od 30 dni nie zjadłam nic słodkiego

2. Nie piłam słodzonych napojów - ( tzn. jeden raz wypiłam izotonik zero i raz pół małej puszki coli ) 

3.Nie zjadłam ani razu fast fooda, zero maca, kfc, ani najlepszego kebaba na świecie, którego mam pod samym domem 

4.Do kina wzięłam lunch boxa, a zaproszona na zakrapiany mecz  i pyszną kolację, odmówiłam sobie większości pyszności ;-P

5.Od kiedy kupiłam trampolinę tj. na początku września zrobiłam treningi już ok.12-15 razy , a do tego zaczęłam ćwiczyć z Ewą i miewałam dłuższe wycieczki rowerowe (ok.30km).

Porażki ostatniego miesiąca ;-( 

1. Piję dużo wina, ( w końcu skoro nie mogę podjeść wieczorem do filmu , to chociaż 2 kieliszki wina muszę wypić ) 

2. Kilka razy zmieniałam posiłki na takie , które pojawiły się wcześniej a bardziej mi smakowały ;P niektóre opuszczałam inne zwiększałam

3.Dopóki nie zakupiłam mojej pięknej wagi kuchennej

niezbyt dokładnie przejmowałam się ilością jedzenia , które przygotowywałam , więc istnieje duże ryzyko ,że zamiast 200g ziemniaków jadłam 400 ;-P

4. Niestety kolację jem bardzo, baaardzo późno - w ostatnim czasie jest to też związane z tym, że nigdzie nie pracuję i wstaję mega późno, ale nic nie usprawiedliwia ostatniego posiłku o 23 ;-(

5. W każdą niedzielę jadłam rosołek i niestety piję dużo kawy z wcale nie takim chudym mlekiem ( kupiłam jakiś czas temu naprawdę wyczesany ekspres i nie mogę przeboleć w nim kawy z mlekiem 0% ;-D ) 

Tutaj macie PODSUMOWANIE w tabelach i cyferkach : 

Ogólnie mam dość duży problem z wagą - po centymetrach i samopoczuciu widzę małą, ale widoczną zmianę. Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o wadze. Kupiłam sobie do kompletu o taką :

esperanza się nazywa i ładnie wygląda, ale to tyle . Faktycznie w kuchni potrafię ważyć 3 kg więcej, niż w łazience, a takie wahania i ciągły brak pewności, czy może to spadek, czy nierówna podłoga potrafią złamać nawet największą motywację ;-( 

Do tego wszystkiego nie jestem pewna kiedy się ważyć - staram się to robić zaraz po przebudzeniu - ale nie zawsze dzieje się to w tych samych okolicznościach natury - raz z pełnym, raz z pustym już żołądkiem, a to przecież też znacząca różnica ;-P

KOŃCZĄC chcę powiedzieć, że był to bardzo owocny miesiąc. Waga oscyluje w granicach 3 na minusie, centymetrów ubyło ok. 16 i 3% tłuszczu wg vitaliowego kalkulatora. Nie wszystko zrobiłam idealnie, ale wypisując te swoje porażki lepiej widzę nad czym mam pracować. Najbardziej zależy mi na tym, żeby 31/10 mieć 6 z przodu, bo lecę na piękne wakacje ;) 

Trzymajcie kciuki !

  • EWE666

    EWE666

    10 października 2017, 13:54

    Kochana, tak mają elektroniczne wagi. Dlatego ja wchodzę 6 razy i biorę tą która się powtórzy min. 3 razy. Ważę się co czwartek rano i na czczo. Znaczenie ma także dzień cyklu. Powinnaś odczuć różnicę na ubraniach. Na pewno zmienił się kształt sylwetki. Ja robiłam wczoraj Killera - co prawda trochę dłużej niż Ewa ale grunt, że się nie poddałam. Wielkie brawa za spadek i za motywację :)

    • Katerina2110

      Katerina2110

      11 października 2017, 10:42

      mam dokładnie ten sam sposób - wręcz średnia z kilku wyników ! Pozdrawiam i trzymam kciuki ! ;-)))

  • OlgaXD

    OlgaXD

    3 października 2017, 22:58

    Hej! Gratuluję wyników :) ja mam podobny problem z wagą - różnica w łazience i w kuchni to nawet 2 kg, a do tego potrafi zmienić zdanie w kilka sekund: wejdę - zejdę - wejdę i już 0,5 kg różnicy... Ale najważniejsze, że centymetry lecą w dół :) Powodzenia i dalszych sukcesów :)

    • Katerina2110

      Katerina2110

      11 października 2017, 10:41

      Dziękuję bardzo ! też życzę sukcesów ! pozdrowienia ! ;-)

  • Nattiaa

    Nattiaa

    28 września 2017, 08:21

    brawo!! gratulacje!!

  • KochamBrodacza

    KochamBrodacza

    27 września 2017, 18:49

    Jest dobrze, bardzo fajnie Ci pospadało :) Kolację jedz max 3-2,5 h przed snem to taki najlepszy czas. Na pewno jak się będziesz pilnować z warzeniem posiłków będzie lepiej. A takie drobne odstępstwa od diety czasem mogą się zdarzyć :) Też nie umiem ograniczyć kawy jedynie przestawiłam się na mleko 0,5. :P Trzymam kciuki za dalsze spadające cm! :)

    • Katerina2110

      Katerina2110

      28 września 2017, 10:55

      W końcu dieta nie może być przykrym obowiązkiem ! dziękuję i także trzymam kciuki !! ;-)

    • KochamBrodacza

      KochamBrodacza

      28 września 2017, 14:09

      Dokładnie tak, a najlepiej żeby to była zmiana nawyków a nie chwilowy szał na odchudzanie :P Więc jak od czasu do czasu wpleciemy coś ''normalnego'' to nic się nie stanie :) Pozdrawiam :)

  • igusek

    igusek

    27 września 2017, 18:39

    Bardzo ładne spadeczki. Co do późnego jedzenia kolacji, to jeśli jesz są do 3h przed snem to jest OK (tak mi kiedyś dietetyczka powiedziała bo też jestem z tych co późno wstają i późno chodzą spać). A jeśli chodzi o ważenie to najlepiej ważyć się rano na pusty żołądek. Wtedy waga jest najbardziej miarodajna. Dodatkowo jeśli np spadają ci cm a waga nie (ale zaczęłaś ćwiczyć) może to wynikać z ubytku tłuszczu ale przyrostu masy mięśniowej. Mięśnie są cięższe niż tłuszcz dlatego objętościowo jest ich mniej ale wagowo wychodzi na to samo :)

    • Katerina2110

      Katerina2110

      28 września 2017, 10:52

      Dziękuję ! my faktycznie przed 1 nie potrafimy się położyć, ale i nad tym chcę popracować.A jeśli chodzi o ważenie to w ogóle postanowiłam, że nie częściej, niż raz na 10-14 dni. Przez te późne kolacje i spanie, rano żołądek nie zawsze jest tak pusty jakby się tego chciało ;-P, a ciągłe skoki wagi tylko mnie demotywowały. Zobaczymy jak będzie dalej, trzymam kciuki ;-) !

  • leti67

    leti67

    27 września 2017, 16:11

    Więcej tych plusów niz minusow, a poza tym wino podobno jest zdrowe i dobrze nam robi wiec czy ja wiem czy to taki minus ? ;) Trzymam kciuki zeby następny miesiac byl rowniez taki owocny

    • Katerina2110

      Katerina2110

      27 września 2017, 17:37

      Ja winko ( oczywiscie wytrawne ) traktuję niestety jako zakąskę wieczorną ;-P i nie przejmuję się tym, że mimo wszystko jakieś kalorie ze sobą niesie - więc może tu działać niestety ale na niekorzyść. Z drugiej strony - nie ma co popadać w paranoję ! pozdrawiam i także trzymam kciuki ! ;-)

    • Berchen

      Berchen

      27 września 2017, 18:37

      uwielbiam wino i jest ono zdrowe - dla zdrowych ludzi i od czasu do czasu, dla osob , ktore chca schudnac moze byc zguba, przynajmniej u mnie tak bylo - to co w tydzien osiagnelam, tracilam pijac wino w weekend - dopiero wyklady dietetyczki na youtube wyjasnily mi dlaczego, bo po prostu zajmuje praca watrobe, ona musi sie nim zajac i przez to blokuje spalanie - tak ja to zrozumialam, od czasu rezygnacji z wina waga zaczela mi spadac, wczesniej krecila sie w ta i spowrotem.

    • Katerina2110

      Katerina2110

      28 września 2017, 10:45

      No i to dało mi do myślenia ... ciężko zupełnie odmówić sobie nawet lampki, ale w takim razie spróbuję. Szkoda wysiłku na dietę i ćwiczenia, kiedy prawdopodobnie efekty blokuję tym małym grzeszkiem ! dziękuję ;-)

  • aska1277

    aska1277

    27 września 2017, 16:02

    Cm ładnie spadły, brawo :) Gratuluję :)

    • Katerina2110

      Katerina2110

      27 września 2017, 17:33

      Dziękuję i też trzymam kciuki ! ;)

  • Patiala

    Patiala

    27 września 2017, 15:52

    Gratuluje wyników tak trzymać. Małe odstępstwa od diety to nic groźnego pod warunkiem, że mamy tego świadomość. tak jaj sama napisałaś wiesz nad czym można popracować . Jeszcze raz gratuluje i będę ci mocno kibicować.

    • Katerina2110

      Katerina2110

      27 września 2017, 17:32

      Dziękuję i także trzymam kciuki ! mi właśnie zależy na tym, żeby dieta nie stała się przykrym i sztywnym obowiązkiem, więc czasem pozwalam sobie na małe przyjemności - mam nadzieję ,że w granicach rozsądku ! :-)

  • Mata_Hari

    Mata_Hari

    27 września 2017, 13:39

    Obwody zawsze są bardziej miarodajne niż waga, szczególnie przy wysiłku fizycznym. Ładnie Ci idzie. Mnie podsumowanie po miesiącu będzie czekać 6 października.

    • Katerina2110

      Katerina2110

      27 września 2017, 13:54

      Dziękuję i także życzę powodzenia !! ;-) powolutku, ale z każdym dniem bliżej celu !

  • Greta35

    Greta35

    27 września 2017, 13:37

    gratuluje wytrwalosci...spadki sa wiec jest czym sie cieszyc. Tak trzymaj i bedzie pieknie :)

    • Katerina2110

      Katerina2110

      27 września 2017, 13:52

      Dziękuję bardzo ! ;-) raz jest lepiej raz gorzej , ale z perspektywy miesiąca efekty są, więc jestem zadowolona ! Pozdrawiam !!!

  • Kora1986

    Kora1986

    27 września 2017, 13:25

    wagę najlepiej zawsze stawiać w tym samym miejscu. Ja mam konkretną płytkę, na której ją ustawiam. Kontrolnie możesz położyć np. 2kg mąki, żeby zweryfikować czy poprawnie waży. Im twardsze podłoże tym waga dokładniejsza - na panelach, dywanie - waga pokaże więcej. I ja zawsze ważę się po wstaniu i zrobieniu siku - przed śniadaniem. Ale tak czy tak masz nie najgorsze te wyniki :-) Głowa do góry :-) Ja gratuluję tych 3 kg - sama bym tyle chciała :-)

    • Katerina2110

      Katerina2110

      27 września 2017, 13:50

      faktycznie waga od kiedy ją nabyliśmy stała w jednym miejscu, jednak nawet tam potrafiłam wchodzić na nią po 5 razy, żeby wybrać najczęściej powtarzający się wynik. Póki co wydaje mi się, że te delikatne zawirowania nie będą miały takiego znaczenia, gdybym ważyła się rzadziej, np. raz na dwa tygodnie. Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam !! ;-)