No to wczoraj dałam ciała po całej linii .... PIERWSZY RAZ od początku diety !
cały czas trzymałam się przepisów, maleńkie odstępstwa ciągle trzymałam w ryzach, żeby bilansu kalorycznego nie przekraczać ( chociaż co tydzień zmienia mi się maksimum kalorii - 100.. chyba zbyt powoli przychodziły efekty, więc dietetyk próbował przyspieszyć cały proces ;-)
Zaczęłam też dłużej ćwiczyć - np 45 min trampoliny bez żadnych przerw - no jak dla mnie prawdziwy wycisk !
Ni stąd ni zowąd wczoraj mój wspaniały nastrój ( i tak już podburzany przez paskudną pogodę ) rozpadł się na małe kawałeczki. I brzuch mnie rozbolał i głowa i ogólnie samopoczucie nie takie - tylko jedzenie DOOBRE jedzenie mogło tu pomóc !
Śniadanie jeszcze jakieś takie przyzwoite .. grzanki z ciemnego chlebka i jajecznica z dwóch emek !
Bez drugiego też się nie obyło... kupka orzeszków ziemnych ... ;P
Obiad już iście królewski - chili con carne - niby zdrowo, ale porcja jakaś taka jak dla dużego chłopa ;P
Podwieczorek też musiałam wsunąć - koktajl truskawkowo - bananowy, siemię, orzechy, płatki owsiane .
Niestety wciąż było mi mało, więc im się robiło później, tym bardziej miałam ochotę na fast fooda ( coś ciągle mnie ta głowa bolała ;P ). Już mnie mój M namawiał na kebsa ( chyba chciał mieć święty spokój ), przekonać się nie dałam, ale za to połowiczne rozwiązanie wymyśliłam. Zdrową pizzę. Bo przecież na mące żytniej, z jogurtem zamiast z sosami, same warzywa i maks 40-50 gram grzesznego salami.
I tak dietetyczna pizza jak przeliczyłam i zważyłam wszystkie składniki okazała się ku mojemu największemu zdziwieniu BOMBĄ kalorii, nie pomogło ,że wszystko z osobna takie zdrowe i fit .. wczorajszy bilans z 1600 wyszedł jak nic 2500 !
Na koniec dnia załamana tymi niepowodzeniami musiałam się pocieszyć :
Dzisiaj rano w panice wbiegłam na wagę i okazało się, że nie przytyłam ani jednego grama ( dziwna sprawa ). Obecnie mamy 45 dzień i - 4 kg. I znowu podwójną motywację, żeby te grzeszki naprawić !
Trzymajcie kciuki ! Buziaki ! ;)
EWE666
26 października 2017, 14:53jedzenie baaardzo apetyczne. Ja przyznam się, że nie mam na tyle odwagi, żeby zrobić sobie cheat day. Boję się,że jedno potknięcie wywoła efekt śnieżnej kuli, a to by sprawiło, że byłabym w mega dołku psychicznym :)
aska1277
12 października 2017, 19:03Ten koktajl wygląda smacznie ;) Czasami gorsze dni się zdarzają ;) Spokojnie :)
KochamBrodacza
11 października 2017, 17:04Taki cheat day to nic złego i raz na jakiś czas zdarzyć się może :) Ja tam jestem zdania że raz w miesiącu można się nagrodzić :)
anastazja2812
11 października 2017, 14:54Smakowicie! Za mna chodzi kebab i nie wiem, czy ta ochota mi w koncu minie.
Katerina2110
11 października 2017, 16:45Na pewno da się zrobić jakąś wersję light ;-P
anastazja2812
12 października 2017, 11:32Zrobilismy wczoraj domowe burgery, wiec ochota na fast food jest na jakis czas zaspokojona, ale... dzis chyba zjemy domowe hod dogi :] nakladam zakaz zakupow na glodniaka na mnie i chlopaka.
Domdom89
11 października 2017, 14:25eee tam od 1 dnia nie przytyjesz!!! Mialas slabszy dzien, pojadlas i super bylo minelo i jedziesz dalej ;D Sprawy nie bylo ;P
Katerina2110
11 października 2017, 16:44Dokładnie ! dzisiaj odpokutuje i po sprawie ! dzięki ! pozdrawiam ;-))
angelisia69
11 października 2017, 12:47ee tam ja tylko widze zwiekszona kalorycznosc a dania jak najbardziej wporzo ;-)
Katerina2110
11 października 2017, 16:42faktycznie może za dużo stresu jak na takie małe grzeszki ! dzięki ;-)
Missmercy
11 października 2017, 11:35Chciałabym mieć takie grzeszki dziewczyno! Ja jak mam zły dzień, to pochłaniam całą lodówkę, a nie jakieś koktajle :D Powodzenia!
Katerina2110
11 października 2017, 11:38Haha ;-) dla mnie to pierwszy taki od kiedy naprawdę się zawzięłam, więc naprawdę się przejęłam i postanowiłam wszystko spisać - dla przestrogi ! Pozdrawiam !! ;-)
Domdom89
11 października 2017, 14:26haha ja tak samo ;D pol sklepu
Kora1986
11 października 2017, 11:28i wszystko skończyło się dobrze :-) Wiesz - jak organizm nie jest na głodowej diecie to bez problemu radzi sobie z takimi nadwyżkami.
Katerina2110
11 października 2017, 11:37Dzięki za słowa otuchy !!! Pozdrawiam i trzymam kciuki ;-)
Greta35
11 października 2017, 10:59Bywaja trudniejsze dni, ale ty dalas rade-1. jadlas zdrowo, 2.nie przytylas,3.wzrosła motywacja. Gratuluje :)
Katerina2110
11 października 2017, 11:06to chyba najbardziej pozytywne podsumowanie jakie mogłabym usłyszeć ! dziękuję i pozdrawiam serdecznie !! ;-)