Kochani nie spodziewałam się takiego zainteresowania i poruszenia po moim wczorajszym wpisie o butach... Podobno odwiedziło mnie w 24h niemal 4tys. osób... Komentarz zostawiło kilkadziesiąt... Wiadomości dosłownie zalewają moją skrzynkę vitalijkową...
Chyba muszę się do kilku wiadomości oraz komentarzy ustosunkować i zająć jakieś konkretne stanowisko co do zakupu butów.
1. Nie udzielam dalszych informacji co do strony na której nabyłam buty, z uwagi na obecną wiedzę o produkcie podrobionym (wczoraj do późnego popołudnia jej nie miałam).
2. Raz jeszcze udostępniam Wam stronę na której każdy z Was może sprawdzić czy Wasze air maxy są oryginalne: http://www.airmaxy.pl/jak-odroznic-podroby-airmaxo...
3. Odpierając zarzuty niektórych z Was, straszących konsekwencjami karnymi: Nie popełniłam przestępstwa kupując podrabiane buty, gdyż zrobiłam to w niewiedzy - sprzedawca celowo wprowadzając mnie w błąd nakłonił do zakupu wg. niego oryginalnych butów (mam na to dowody w postaci maili)- wina a co za tym idzie odpowiedzialność karna spada na biednego Chińczyka ;)
4. Ku przestrodze ;) niektóre podróbki są teraz o zgrozo identyczne z oryginałami... moje zdradził zawiły kod na metce języka w bucie który wpisałam w przeglądarkę. Okazało się że but na zdjęciach to air max ale kolory zupełnie się nie zgadzały a to podstawa aby postawić tezę o podrobionym towarze - wiedzę zaczerpnęłam z publikacji na portalu www.airmaxy.pl
5. Buty przeszły odprawę celną w Pekinie, taką informację otrzymałam 2 tygodnie temu na temat statusu moich butów ( musiałam jedynie podać numer nadania paczki). Jak widać sami celnicy uznali że nie ma podstaw do cofnięcia butów na lotnisku.
6. Na portalu na którym kupiłam owe buty zamówień na takie NIKE są setki a na bardziej reklamowanych idą w tysiące... co oczywiście nie usprawiedliwia kupowania podróbek - jedynie nakreśla skalę zjawiska (a to tylko jeden z wielu takich portali).
7. Niemal wszyscy sprzedawcy na tym portalu zapewniają kupującym tzw. Buyer Protection czyli: Full Refund if you don't receive your order oraz Refund or Keep items not as described. W praktyce polega to na tym że pieniądze które wpłacisz są zamrożone na koncie sprzedawcy do czasu aż otrzymasz przesyłkę (wszystko jest monitorowane) max 60 dni ochrony. Jeśli nie otrzymasz towaru kasa wraca do Ciebie. możesz również zwrócić nieużywany towar - mój już jest używany..
Jest jeszcze kilka spraw o których chciałabym napisać oraz odpowiedzieć na każde zapytanie, ale jestem mamą niesfornej dwu latki i nie mam tyle czasu.. Z góry przepraszam, że odpisuje z opóźnieniem...
Co do butów to zdążyłam w nich wczoraj 2 razy wyjść z córką na krótki spacer i zaraz idę na kolejny.. Poinformuję za jakiś czas o stopniu zużycia i wyciągnę wnioski :) pozdrawiam serdecznie wszystkich bez wyjątku :)
Miłego dnia kochane! :*
ruda.maruda
6 maja 2014, 11:04ach nie przejmuj się, mnie też kiedyś sprzedawca wprowadził w błąd z ipodem... ile to było zachodu!
ziabcia
4 maja 2014, 12:34Nie przejmuj się komentarzami "mądrych" co to nigdy by podróbki nie kupiły-niestety nawet w oryginalnych sklepach podróbki się zdarzają!
Ancur90
3 maja 2014, 09:56Tak mi się właśnie w tej cenie coś nie podobało, ale nie ma się czym przejmować. A co do butów - mimo że je założyłaś, możesz je zwrócić, bo skoro sprzedawca wprowadził Cię w błąd ma obowiązek przyjąć zwrot.
katerine246
3 maja 2014, 10:14przeszło mi przez myśl żeby je zwracać mimo używania ...ale są tak wygodne i tak ładne że szybko mi przeszło ;)
Ancur90
3 maja 2014, 10:16No to nic tylko się cieszyć że udało ci się takie dorwać :)
Anankeee
2 maja 2014, 10:07Współczuję takiego zainteresowania :( Trzymaj się. Pozdrowionka
Willstdu
2 maja 2014, 09:07wiocha nosić podróbki wstyd i nie wiem co się tak jeżysz bejbasku
katerine246
2 maja 2014, 10:32wiocha to jest poziom komentarzy które bezmyślnie wypisujesz i reprezentujesz ... nie tylko w moim pamiętniku ;) żal...
Ahnijaa
1 maja 2014, 18:44No to sądny dzień miałaś... Buty fajne i mają dobrze służyć! ;-)
katinka75
1 maja 2014, 18:42ja tam mogłabym i w podróbkach ładnych chodzić... :D Niczym się nie przejmuj ;)
NaDukanie
1 maja 2014, 17:53Kochana nie przejmuj sie takimi bzdurami. Twoje pieniadze , twoja decyzja koniec i kropka. Ja ci sie nie dziwie ze kupiłaś. Ja tez mam jedna pare butów które są " podróbka" oryginału. Kupowałam je z pełna świadomością. I tez zamówiłam z Chin :) Zapłaciłam za nie €50 a w sklepie kosztują €750 wiec różnica w cenie jest spora. Są zrobione tak samo jak oryginał który widziałam w sklepie. Nikomu nie mowię ze to podróbka nie dlatego ze sie wstydzę ale dlatego bo zaczyna sie głupi temat na końcu którego jest pytanie " Podaj adres strony " . Nie martw sie , temat ucichnie a ty sie ciesz butami. Ja swoje uwielbiam i noszę kiedy mam okazje :) i nie przejmuje sie ze to podróbka i nikomu sie nie tłumacze :)
katerine246
1 maja 2014, 17:57dzięki...! ja akurat nie wiedziałam że kupuję podróbkę - naiwniara ze mnie ;) ale buty i tak są świetne za tą cenę i poza systemem którego nie mają niczym nie odbiegają od oryginałów - są idealne :) pozdrawiam
Kasia19835
1 maja 2014, 16:13Zazdrosne babska sieją propagandę są pochłonięte obłudą!! Nie przejmuj się Twoja sprawa co kupujesz .
Invisible2
1 maja 2014, 16:01O kurde, sądząc po wpisie to musiało być nieciekawie:o mi one się podobają i ważne, że Ty też jesteś zadowolona:)
misheru
1 maja 2014, 15:59Podróbki czy nie - ważne że się podobają, nie rozpadają i są wygodne :) to moje zdanie
cynamonowy44
1 maja 2014, 15:25Sądząc po tym wpisie wiele z nich musiało na Ciebie nieźle naskoczyć... Nie wiem w jakim celu. Ale to brzmi zabawnie jak zaczęłam czytać to, co dziś tu napisałaś :) Aż w takie szczegóły musiałaś się wdać :) Trzymaj się :)
katerine246
1 maja 2014, 15:35No powiem Ci że wczoraj wieczorem w pewnym momencie byłam przerażona odrobinę.. zajrzałam na vitalię a tam wrzawa dosłownie..i na głównej a przede wszystkim w wiadomościach na prywatnej skrzynce. Ze 100-150 maili z zapytaniem o stronę gdzie kupiłam buty, a reszta jakieś kilkadziesiąt z pytaniami odnośnie cła, legalności, odpowiedzialności karnej, płatności internetowych, porad itp. oraz dwie groźby i zastraszania he he ;) Czułam się jak taka zaszczuta psina ;) Dzisiaj juz mam do tego dystans...ale wczoraj...masakra jakaś. Na większość pytań odpowiedziałam, ale żeby nie pisać sto razy to samo pozwoliłam sobie na dzisiejszy krótki ogólny wpis z odpowiedziami na najczęstsze pytania i zarzuty...
cynamonowy44
1 maja 2014, 18:20jak na przeróżnych stronach "odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania" hahahaha :D Swoją drogą ludzie są okropni... nawet wysyłając CI takie wiadomości na priv. Być może to spowodowane jest zazdrością o Twoją osóbkę? Bo w końcu niezła laska z Ciebie ;) A wiele tu ma kompleksy i lubi się wyładować na innych
katerine246
1 maja 2014, 18:51e tam wątpię że to przez moją buźkę że tak powiem ;) widziałam dużo ładniejsze na vitalii hehe ;) może buty takie ładne :D ? w każdym razie nadal otrzymuję mnóstwo wiadomości odnośnie tych nieszczęsnych butów ;) A co do pytań to naprawdę często dotyczyły w kółko tego samego..
winter_beats
1 maja 2014, 12:26mnie się i tak podobają. a te które pisały o odpowiedzialności karnej potrzebują trochę dystansu... pozdrawiam :)
laauraa
1 maja 2014, 11:08Ale co to kogo obchodzi co Ty kupiłaś i skąd kupiłaś... ja nie rozumiem tej krytyki i mam nadzieję, że w butach będzie Ci się dobrze chodziło! I ktoś jeszcze konsekwencjami karnymi Cię straszył?? serio?? no szczyt... ludziom chyba się nudzi.
katerine246
1 maja 2014, 11:13No zdarzyło się raz w komentarzu jednej laski że postraszyła he he.. A w wiadomościach prywatnych już druga osoba zarzuca mi łamanie prawa ;) podstawa to znać swoje prawa...ja znam więc jestem spokojna - do pudła nie pójdę he he ;D
katerine246
1 maja 2014, 11:16Poniekąd sama wystawiłam się na krytykę opisując całą "przygodę" z zakupem butów na zagranicznym portalu... Ale krytykę biorę na klatę, tę konstruktywną...np. że naiwna byłam itp. bo może fakt ;) ale od razu straszyć konsekwencjami karnymi...? Masakra jakaś...
cancri
1 maja 2014, 10:47Z produktami z chin jest tak, ze one bardzo czesto pochodza z tych samych linii produkcyjnych, co oryginaly, tylko np. air maxy nie maja systemu w podeszwach, telefony nie maja wgranego oprogramowania etc. wiec teoretycznie wiekszosc czesci jest oryginalna. a kontrole celne sa bardzo wybiorcze, to ze cos doszlo do Polski nie oznacza, ze bylo kontrolowane. wiem bo czesto sciagamy rozne rzeczy z chin- nie podrobki.
katerine246
1 maja 2014, 10:54...właśnie moje buty zewnętrznie wyglądają super jak oryginały, może mam szczęście do ręki która je wykonała ;)
cancri
1 maja 2014, 17:22Jak mowie, wiekszosc czesci jest oryginalna. Czarny rynek kwitnie ;-) Nielegalna to jest sprzedaz podrob, a nie kupowanie, zwlaszcza, kiedy ktos nas robi w jajo. Ale juz wiesz, ze nie ma tak dobrze ;-))) btw. kolega kupil buty w dobrym sklepie u nas w miescie, adidasa, nike czy cos, buty sie szybko rozwalily, zaniosl do reklamacji, nie przyjeli... wiec poszedl do rzecznika praw konsumenta, i co sie okazalo tam? Ze sprzedano mu podrobiony towar... sklep ma teraz przerabane...
katerine246
1 maja 2014, 17:55ostatnio czytałam że część podrabianych butów (tych świetnie podrobionych) trafia na półki sklepowe w normalnych stacjonarnych sklepach... Szczególnie w mniejszych miastach nie wojewódzkich, najczęściej powiatowych. Dzieję się tak dlatego że kontrole w takich sklepach prawie nie istnieją a właściciele lokali franczyzowych układają na miejsce oryginalnego buta - podrobiony po tej samej cenie, który kupują na lewo u chińczyków za psie pieniądze. Oczywiście różnica trafia do jego kieszeni.. Zapewne podobnie było u Twojego kolegi. Mam nadzieję że moje dłużej wytrzymają... ;)
Ishita17
1 maja 2014, 10:45Boże, ale tutaj dziewczyny są wredne, straszyć konsekwencjami karnymi.. Zazdrość nie zna granic ;)
katerine246
1 maja 2014, 11:09z jednej strony dobrze że ludzie wiedzą że kupowanie podróbek jest niezgodne z prawem, ale z drugiej strony nie czytają ze zrozumieniem że buty w zamyśle miały być oryginalne i na własną rękę sprawdzałam czy takie są. Nikogo nie chciałam wprowadzać w błąd jakby ktoś chciał je potem kupić z myślą że przyjdą oryginały.. Niczego nie chciałam ukrywać i napisałam potem notkę na końcu wpisu że okazały się nieoryginalne i dopiero mi się zebrało ;)
katerine246
1 maja 2014, 11:10nie zdziwię się jak wkrótce będę musiała się tłumaczyć w prokuraturze hehe - choć niewinna jestem ;)
Ishita17
1 maja 2014, 11:29Przestań. Ty kupiłaś buty Twoja sprawa, niech Ci się dobrze w nich chodzi ! ;) a takie panienki co wsadzają nos w nieswoje sprawy to od razu mam ochotę wybić. ;)