Zmagan ze swoimi niedoskonalosciami i lenistwem :-) Wrocilismy wczoraj z Polski. Nie wazylam sie jeszcze - nie mam odwagi. Napewno pare ladnych kg mi przybylo. Mam nadzieje, ze ten brzuch to tylko opuchlzna poswiateczna ;-) Jestem tak przejedzona przez swieta, ze nawet nie chce mi sie jesc teraz. Za pare dni wszystko powinno wrocic do normy, a ja na silownie. Jest w tej chwili zamknieta przez remont czy costam i otwieraja dopiero w poniedzialek. Dzisiejszy wpis krociutki, bo mam duzo do zrobienia, a czas leci.
Trzymajcie sie moje wy wszystkie rybki i zabki. Postaram sie poczytac Wasze wpisy dzisiaj i cos tam moze nawet pokomentuje.
Buziaki i Szczesliwego Nowego Roku!
RedTea
4 stycznia 2011, 16:16to na pewno poswiateczny balast, tez tak mialam. Szczescia w Nowym Roku! :) jak studia? ja sie obronilam hehe