Ale ze mnie glupie dziewcze...obzeralam sie na swieta i teraz mam. Wazylam juz 72kg, a dzisiaj na wadze 76.7kg...brawo Katarzyna, brawo...popisalas sie nieziemsko. Szkoda gadac jak ja sama siebie czasem zalamuje. Niewazne jednak, trzeba patrzec w przyszlosc. W grudniowym Shape'ie znalazlam diete proteinowa rozpisana na dni i posilki, wyglada nienajgorzej wiec chyba sprobuje.
Niestety z przeprowadzka bedziemy jeszcze musieli troche poczekac, bo raz ze wydalismy zdecydowanie wiecej niz planowalismy w czasie naszego pobytu w Polsce, do tego jak podliczylam wszystkie dlugi jakie mamy u tescia do splacenia to wykalkulowalismy, ze lepiej bedzie tu zostac przez czas jakis. Jedyne czym sie pocieszam to to, ze naprawde nie ma rzadnych fajnych mieszkan do wynajecia w miasteczku do ktorego sie chcemy przeprowadzic, wiec przynajmniej zal d*** nie sciska, ze nam jakas okazja kolo nosa przeleci.
zaba20
5 stycznia 2011, 17:28Ojjj tam, święta są raz w roku. Ja tez się nażarłam. Będzie dobrze.