Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien matki w hiszpani


No i zabralismy tesciowa na lunch wysmienity w rownie wysmienitej restauracji. najadlam sie jak swinka morska i mam tylko nadzieje, ze to obzarstwo nie wplynie negatywnie na moje bycie dietowe. No i od teraz oczywiscie obiecalam sobie, ze nie ma bata trzymam sie diety jakby moje zycie od tego zalezalo. Chce juz byc szczupla, piekna i powabna, a odstepstwami i czekolada to ja nic nie zwojuje.
  • trikolor

    trikolor

    2 maja 2011, 14:02

    jesli moge ci cos doradzic to spróbuj planu "From couch to 5km in 9weeks". Bieganie dla zupełnie początkujących, tak zeby sie nie zajechać i nie zniechecić na poczatku. Plan wyznacza jasne reguły, bez kombinowania ile km i jak długo. zastanów sie;) moim zdaniem wygląda fajnie;)))

  • trikolor

    trikolor

    2 maja 2011, 13:58

    jeden dzień nie zaszkodzi, jeśli [pozostanie tylko JEDNYM takim dniem;) Zawsze jakas miła odskocznia i naładowanie akumulatorów. Przerabiałam to w tym tygoniu i na dobre mi wyszło;)

  • tagitelle2

    tagitelle2

    1 maja 2011, 22:01

    pisz prosze czesciej bo ja sie tu nudze ........szczerze to (prawie wylacznie)"czytam tylko ciebie"

  • BernadettkaW

    BernadettkaW

    1 maja 2011, 19:38

    Cześć ;) zdziwiłam się jak mi mój mężczyzna powiedział,że dzisiaj dzień matki w Hiszpanii.Myślałam,że mnie wkręca(bo ciągle to robi),więc mu nie uwierzyłam a tu taka 'niespodzianka' ;) ps. to zdjęcie,które masz na awatarze to z jaką wagą ?obecną?