Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dawno mnie nie bylo


Poczytalam sobie jednak wiekszosc waszych wpisow tych radosnych i tych smutnych. Wszystkim ktorzy maja powody do smutku, zycze zeby sie wszystko szybko poukladalo, tym, ktorzy sa szczesliwi zycze, zeby to doceniali i zeby trwalo to jak najdluzej. A teraz co do mnie.
Jestem chyba w 5 tygodniu diety vitalii, schudlam do tej pory 4,4kg z czego bardzo sie ciesze, szczegolnie, ze w miedzyczasie byly i swieta i smutki zajadane czekolada i choroba, czyli brak silowni. Ostatecznie jednak udalo mi sie utrzymac balans i ide do przodu. Po raz pierwszy od nie pamietam kiedy. Zaczynam czuc sie dobrze w swoim ciele, choc jest jeszcze wiele do naprawienia. Centymetry spadaja (lub ubrania sie powiekszaja przez paczkowanie ;-) ) Znow moge nosic moje ulubione ciuszki...nie wszystkie jeszcze, ale te ktore nadal sa za male juz sie usmiechaja, bo niedlugo je zaloze. W zwiazku z zyciem uczuciowym tez jest dobrze, mielismy co prawda z C. dosc duza klotnie pare dni temu, o mieszkanie, ale juz jest dobrze. Nadal niestey mieszkamy z tesciem i to jest glowny powod naszych klotni. Po ostatniej awanturze, kiedy juz naprawde chcialam sie spakowac i stad wyniesc dostalismy znak z kosmosu, ze nie czas sie rozstawac. Znak ujawnil sie w postaci przypadkowego osobnika plci meskiej, z ktorym C. spotkal sie nastepnego dnia, a ktory wspomnial, ze ma mieszkanie do wynajecia. Jest ono coprawda dosc stare, ale to nie problem. Czynsz do ustalenia. W przyszlym tygodniu mamy nadzieje je obejrzec, mam nadzieje, ze nie jest to ruina. Poki co zyje nadzieja. Oh...duzo nadzieji w tych moich wypowiedziach ;-) hahaha

No dobra, to poki co na tyle, jak bede miala jakies nowowsci to znow sie odezwe. Poki co wracam do swojego niesamowicie nudnego zycia!

Buzka
  • wloszka19

    wloszka19

    30 kwietnia 2011, 20:49

    niema czego mi gratulowac, bo ja sie nie nameczyłam nic a nic, żeby tak znowu wyglądac. po prostu te 16 kg prysło. :)

  • wloszka19

    wloszka19

    30 kwietnia 2011, 20:45

    niema czego mi gratulowac, bo ja sie nie nameczyłam nic a nic, żeby tak znowu wyglądac. po prostu te 16 kg prysło. :)

  • RedTea

    RedTea

    30 kwietnia 2011, 19:58

    hejka :) dziekuje za wpis. Tez sie zastanawiam nad dieta Vitalii. Produkty CI sie nie marnuja? Ja waze 61 kg prawie przy niecalych 160 cm, to duzo za duzo, ale walcze. wracam na dobre tory, dzis jest super z diata, ale wieczorem zapowiada sie wysjcie do baru, ale mam byc niepijaca. Zobaczymy co z tego wyjdzie :) MIlego weekendu Buziaczki :*