Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
80


Zostalo 80 dni i 10 kg do zrzucenia. Czyli jak bym chudla 0.1 na dzien to i tak sie nie wyrobie...ale...jesli podkrece tempo treningow to powinnam chudnac szybciej, tak wiec od dzisiaj, z nowym lepszym, poniedzialkowym nastawieniem zaczne sesje joggingu. Od poczatku tak jak powinnam to zrobic dawno. Zabrac sie od podstawy i rozwijac w sobie biegacza. Postanowilam tez, ze dzis na przerwie rozplanuje sobie posilki na reszte tygodnia. Zrobie odpowiednie zakupy, pogotuje i pomroze wszystko to nie bede miala problemow z jedzeniem smieci w dni kiedy ma zajecia! Obudzilam sie dzis o 4 nad ranem i nie moglam juz spac. Mialam duzo czasu, zeby przemyslec sobie kilka spraw i mimo, ze jestem kompletnie niewyspana to jestem pelna energii i zapalu do polepszenia standardu mojego zycia. Zauwazylam, ze cierpie ostatnio na dziwny rodzaj insomni. Mam nadzieje, ze to tylko przejsciowe, bo spac po 2-3h dziennie to zdecydowanie za malo. Ok musze wracac do pracy wiec tylko jeszcze zapisze co zjadlam na sniadanko, a jak bede miala czas wieczorem to dopisze reszte jadlospisu. Jak wspomnialam, na razie nie mam nic zaplanowane, wiec jeszcze nie wiem co zjem.

 

Sniadanie:

40g wedzonego lososia

2 trojkaty serka extra light krowki smieszki

jogurt o smaku jerzyn

klubek mleka

 

II Snidanie:

jogurt o smaku jagodowym

 

A i jeszcze musze sie pochwalic, ze od dwoch dni nie ruszylam nic slodkiego. Na razie zalozylam sobie, ze nie bede jadla slodyczy przez dwa tygodnie, potem jak bedzie szlo zgodnie z planem bede dorzucac po tygodniu...I moze w ten sposob latwiej mi bedzie zerwac z tym nalogiem niz od razu narzucajac sobie kompletny zakaz!

  • trikolor

    trikolor

    12 października 2009, 12:04

    "rozwijac w sobie biegacza" --> hihi, jak to poetycko zabrzmaialo, Katia;PP A z tymi malymi kroczkami to masz racje. Gdzieś ostatnio czytalam, że lepiej 1 duży cel podzielić sobie na mniejsze, bo wtedy łatwiej utrzymać motywacje jak widzisz efekty. Ogólnie to moim celem jest też sylwester (a której z nas nie jest..?), ale najpierw obrałam sobie popśredni: wytrzymać 30 dni bez kompulsów. A później to sie zobaczy;) Trzymaj sie ciepło! ps:U was też tak ziiiimnooo i wstrętnie..?