Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
69


Ok napisalam caly wpis i przerwalo mi polaczenie, jako osoba bardzo przesadna stwierdzam, ze widocznie nie mialam tego wpisu wyslac. Wiec moze jest jeszcze szansa dla mojego zwiazku. Slowa maja wielka moc i zawsze trzeba uwazac na to co sie wypowiada, bo wypowiedziane lub napisane slowa nabieraja fizycznego ksztaltu i potrafia zostwaic slady ktorych nie da sie wymazac. Dlatego sprobuje jeszcze raz, moze warto...

 

Wczorajsze menu:

Sniadanie:

tunczyk z jajkiem

 

II Sniadanie:

nic

 

Lunch:

wieprzowina w sosie pomidorowo-kokosowym

 

Obiad:

budyn waniliowy odtluszczony

 

Dodatki:

3 jogurty

pare czipsow

3 male krakersy z pasztetem

drink z Pisang Ambon i lemoniada

 

Cwiczenia:

30 min hi-lo z Billym Bankesem

  • notion

    notion

    25 października 2009, 22:22

    teraz to mnie zaintrygowałaś tym podejściem do wartości słów. zawsze uważałam, że słowa to tylko słowa, czasem wypowiedziane w gniewie, czasem zbyt pochopnie, a najważniejsze są nasze czyny, a raczej całokształt, który budują na przestrzeni czasu. teraz jednak zastanowiłam się nad tym i muszę stwierdzić, że po raz kolejny zostało mi przypomniane, że niczego nie wolno nam szufladkować, a wszystko zależne jest od kontekstu i sytuacji:) przecież zawsze uważałam, że to co nam się nie udaje (choć się staramy), czy dzieje się wbrew naszej woli, znaczy, że tak miało być. ze słowami może być podobnie. Co do Twojego, myślę, że warto pogadać jeszcze i dać sobie trochę czasu, zanim podejmiesz decyzję. Może warto spróbować? pomyśl co tak naprawdę czujesz, czy nie będziesz tęsknić, gdy wymażesz go ze swojego życia? ciężko mi się wypowiadać, bo wiem, tylko tyle i tylko to, co chcesz i co przedstawiasz w pamiętniku, ale wydawało mi się, że byłaś (i chyba jesteś?) zakochana... co do tej "choroby", to sobie o niej poczytałam, wiem, że ból zależy od indywidualnych cech organizmu, tylko mogłoby mnie boleć trochę mniej:) tzn. już teraz nie boli, bo biorę tabletki i tak jak pisałaś muszę wykluczyć pewne produkty z diety... a szkoda... ;)

  • trikolor

    trikolor

    25 października 2009, 18:10

    10 pompek zrobisz? E to nieźle, ja 2 i plask na mate!;P Dokładnie też mam obraz siebie z przeszłości i się to ciągnie za mną.. ale nic.. małimi kroczkami do celu!!! Da się! Pozdro, Katia!!

  • innocent88

    innocent88

    25 października 2009, 14:28

    pocieszylas mnie na maxa:) A gałka loda nie powinna wpłynąć zle, bo maja tluszczu 3,5% i bylo ich odrobinę:) Ah strasnzie ciezko sie przestawic,kiedy z innych diet tyle przyzwyczajen zostalo;/ Widze,ze jakies fajne cwiczenia masz, ja chyba zaczne od ABS, kiedy nie moge isc na silownie Pozdrawiam i milej niedzieli zycze!