Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wizyta u dietetyczki


Wizyta u dietetyczki zaliczona :) 

Waga spadła o 2 kg, chociaż myślałam, że wynik będzie lepszy,ale bardzo się cieszę bo idzie w dobrym kierunku.

Właściwie było mniej tylko 3 maja byłam na pikniku z pracy, więc ten dzień niestety dietetyczny nie był co zaraz pokazała moja waga. 

Moja pani dietetyk też zadowolona, powiedziała, że jest ok,ale muszę też zacząć się ruszać,a z tym u mnie kiepsko.

Dietę mam rozpisaną na 2 tygodnie i będę ją powtarzać, ustaliłyśmy, że na razie nic nie zmieniamy. 

Martwi mnie tylko jedno, w maju czeka mnie 5 imprez urodzinowych, w tym 2 u mnie w domu. 

Jak ja to przetrwam??? 

Dobrej nocy :)

  • brugmansja

    brugmansja

    8 maja 2016, 10:32

    Chyba będziesz musiała "markować" jedzenie. Szkoda zaprzepaścić tego, co już osiągnęłaś.

  • angelisia69

    angelisia69

    6 maja 2016, 16:48

    to moze powolne zmiany,jakies 10min ruchu na poczatek zeby wdrążyć sie w aktywnosc?albo male zmiany,marsze zamiast komunikacji miejskiej/samochodu itd?

    • katja07

      katja07

      6 maja 2016, 22:37

      Ogólnie to ja się dużo ruszam w pracy, właściwie 8 godzin na nogach, wiem że mój organizm już to traktuje za normę, ale przed pracą brak czasu, po pracy już mam dość i mi się po prostu nie chce :( Muszę się jakoś zorganizować i pokonać lenia, niestety u mnie to przeważnie słomiany zapał, taki na chwilę.

  • Pigletek

    Pigletek

    5 maja 2016, 22:56

    Kurcze, imprezy to nie jest nic fajnego. Dobrze, że nie mam tego problemu :) Powodzenia!

    • katja07

      katja07

      6 maja 2016, 07:42

      Dzięki,wzajemnie :)