Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chwilowe:)


Wiosna za pasem, a ja dalej w bezruchu :/ Ech! Miałam ćwiczyć, ruszać się cokolwiek, a przez ten nieszczęsny nadmiar zajęć nic z tego nie wychodzi:( Wracam do domu padnięta i jedyne na co mam ochotę to tv i żarełko :D Trochę odpuściłam sobie moje postanowienia w ostatnim czasie, tzn niekoniecznie z własnej inicjatywy.. Pobyt u teściów zmusił mnie do chwilowego przejścia na ich styl żywienia:D (teściowa sprzeciwu nie znosi:P ) więc kilogramy przestały spadać... Tyle dobrego, że waga nie wzrosła... Muszę się zmotywować jakoś!!! Raz byłam na basenie- wow. Chciałam jakoś go wcisnąć w grafik, chociaż raz w tygodniu, ale do końca marca z tego nici... Pomocy, niech ktoś mnie zmusi do czegoś:D :) Motywaaacjiiiii!!!!!!