Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mała nadwyżka...


oczywiście po weekendzie ale nie dlatego że nie pilnowałam dietki bo pilnowałam ale dlatego że było piwko w sobote i winko w niedziele-ech...ale to nic!!!Ja się tak łatwo nie poddam-o nie nie nie:)Powoli wracam do wagi paskowej,co dzień to bliżej:)Ostatnio odkryłam smak czerwonej herbatki-posmakowała mi tak że zalewam nią swe ciało-oby to spowodowało spadek wagi wtedy będzie przyjemnie i pożytecznie:)
Dobija mnie ostatnio ta pogoda za oknem-typowo irlandzka,deszcze i wiatry brrrrr,nawet na spacer z dziećmi nie ma jak wyjść i jeść się jakby więcej chce:(Ale nie poddaje się,do wigilii marzę o 74-73 kg!!!!Ciekawe czy się uda....
Menu z weekendu i tych ostatnich dni nie pamiętam więc nie pisze ale z wczoraj prosze:
ś:4 małe kromeczki chlebka razowego z sałatą pomidorkiem wędlinką i serkiem,obowiązkowo kawka z mleczkiem do tego bo pobudka była dziś o 7:(((
O:2 żeberka plus kalafiorek łyżka ziemniaczków
k:sałatka z rukoli,połówki sałaty lodowej,pomidorków koktajlowych,fety i kukurydzy wymieszanej z odrobiną pieprzu soli z oliwą z oliwek i octu balsamicznego-mniam polecam!!!
Zapomniałam dodać że było 40 minut na orbitku-460 kcal spalone:)))
  • mamaDamianka

    mamaDamianka

    1 grudnia 2011, 08:03

    u nas też od paru dni brak słoneczka jakoś tak smutno i człowieka coś dopada:(Bardzo realny cel do wigilii 3mam kcoiuki:)