Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Studia/Praca a dieta i ćwiczenia


Ehh no i jak to dobrze połączyć moje drogie?

Jako że dojeżdżam codziennie 1h na studia zwykle jestem poza domem 12h.

Moje studia teraz trwają od wtorku do czwartku. Wychodzę o 7 wracam o 19 ( jak dobrze idzie). I choćbym nie wiem jak chciała to:

a) w mojej torebce nie ma miejsca na 5 posiłków :P

b) nie mam czasu żeby przygotować te 5 posiłków na następny dzień

c) między zajęciami mam zwykle 15 min przerwy 

Cały mój plan żywieniowy stawiam pod znakiem zapytania.  Jako że rano nie zdążyłam dokończyć śniadania dosyć wcześnie zjadłam 2 śniadanie i obiad. I zostałam z niczym na popołudnie. Kupiłam tosty z serem, pomidorem i kurczakiem. Jest u nas co prawda stołówka ale jedzenie mi wybitnie nie podchodzi, a baru mlecznego nie uświadczysz bo w okolicy tylko hipsterskie knajpki. 

W pracy to w ogóle czasami nie mam czasu jeść :/

No i ćwiczenia. 

Czy do ćwiczeń mogę doliczyć codzienne cardio w drodze do pociągu? Bo jak boga kocham po 12 h nie mam siły nawet kanapki zrobić a co dopiero ćwiczyć

Jak wy to wszystkie robicie? Jak sobie radzicie?

  • pani_slowik

    pani_slowik

    10 października 2016, 13:30

    eee tam, nie takie rzeczy się robiło względem organizacji byleby mieć idealnie wykonany dzień na diecie :D a) mała torebka? możesz kupić większą, albo pożyczyć od znajomej/ kogoś z rodziny jeśli nie masz pieniędzy na kupno, a jeśli nie masz w pobliżu takiej dobrej duszy, to noś jedzenie w reklamówce/ fajnej eko-torbie - ja tez bym nie zmieściła to torebki 5 posiłków, proszę Cię :D praktycznie zawsze noszę jedzonko w reklamówce. studiując zaocznie też mam zajęcia 12 h, ale podtrzymywanie diety to tylko kwestia dobrej organizacji. b) 5 posiłków na następny dzień? a kto Ci każe jeść 5 posiłków dziennie? wystarczą 4, a zdrowe i pożywne i nawiązując od razu do c) gdybyś miała 4 posiłki to już Ci jest prościej, a przygotowywuj takie rzeczy, które zajmą Ci jak najmniej miejsca i będą szybkie do zjedzenia. reasumując WSZYSTKO SIĘ DA jeśli tylko się tego bardzo chce :D zresztą ej, to tylko 3 dni, w które trzeba się bardziej spiąć :) ćwiczenia to nie jest jakiś must have tym bardziej, jeśli rzeczywiście masz 12 godzin poza domem, resty też są potrzebne. a jeśli byś chciała to możesz raz podczas tych 3 dni zrobić chociaż pół godzinne ćwiczenia np. w czwartek kiedy wiesz, że piątek masz wolny. ps. piękne zdjęcia z gór, Tatry mimo, że przereklamowane to i tak zawsze są magiczne :D

    • KaVes

      KaVes

      10 października 2016, 13:52

      Większej torebki już nie kupie. w mojej muszę zmieścić laptopa, jedzenie, wszystkie dokumenty i zeszyty na uczelnie i mnóstwo akcesoriów do rysunku. co dzień nosze bardzo ciężką torbę więc nowa/dodatkowa tylko uprzykrzy mi życie i kręgosłup. Ćwiczenia będą tylko w wolne dni :) A Tatry absolutnie nie są przereklamowane :P

    • pani_slowik

      pani_slowik

      10 października 2016, 14:07

      aaaa, no to laptop zmienia postać rzeczy - sama nieraz noszę i nic w tym przyjemnego dla własnego komfortu i kręgosłupa.. i fakt poradzenie sobie z tym wszystkim (jedzenie, organizacja itp.) nie jest łatwe, lecz możliwe - o to chodziło w moim komentarzu, mam nadzieję, że jakoś to pogodzisz :D dla mnie największym problemem zawsze jest noszenie wody, bo to dodatkowy ciężar, a jedzenie staram się wybierać lekkie i nielejące się :) daj spokój, Tatry są cudowne, okej, lecz często przez nie inne miejsca w Polsce są niedoceniane, a to błąd! no dobra, może Tatry jako góry nie są przereklamowane, ale Krupówki i centrum Zakopca to już zdecydowanie tak, nic czarującego w łażeniu po straganach, gdzie i tak zawsze skusimy się na podróbkę oscypka :D

    • KaVes

      KaVes

      10 października 2016, 14:48

      ja wode kupuje na miejscu bo nie uniosłabym tego. Jak sie jedzie do Zakopanego żeby chodzić tylko po Krupówkach to raczej nie nazwę tego zwiedzaniem. Ja osobiście uwielbiam podziwiać architekturę tego miejsca. O każdym mieście można napisać że jest przereklamowane. Rynek w Krakowie, we Wrocławiu, Długa w Gdańsku, Krakowskie Przedmieście w Warszawie... Zamiast patrzeć na stragany i zajadać się oscypkami można zwiedzać stare chaty i poczuć się malutkim wobec wieku i historii powstania gór. Zachęcam do skupienia się na krajobrazie a nie na dobrach materialnych miast

  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    7 października 2016, 19:45

    Biedna. Jedak jesteś ciągle poza domem i musisz dobrze jeść. Rano śniadanie (kanapki, twarożek, owsianka ) na drugie śniadanie weź sobie jogurt czy serek i łyżeczkę a później jeszcze kanapki lub ugotuj makaron z kurczakiem i warzywami, w małe pudełeczko i masz obiadek w międzyczasie. Naprawdę trzeba trochę pokombinować ale dasz radę tylko musisz chcieć. Wiem, że jak się o to nie dba to się je zapiekankę albo drożdżówki a to ma tyle kcal że głowa mała. No i 3 maj się, nie daj się :) :*

    • KaVes

      KaVes

      7 października 2016, 21:22

      mam problem zwłaszcza z 2 śniadaniem. Jogurt zdecydowanie nie wystarcza :P

  • ferooona

    ferooona

    7 października 2016, 09:06

    Niestety teraz będzie coraz gorzej. Wychodzisz: ciemno, wracasz: ciemno. I jak tu znaleźć ochotę i siłę do ćwiczeń. Trzeba się porządnie zmotywować. Bo wiesz, jak to KTOŚ ostatnio powiedział... jak się dba o siebie i swoją kondycję to wszystko automatycznie lepiej się kręci (mam nadzieję, że nie poprzekręcałam za bardzo ;)) Trzeba się hartować przed tą zimą, żeby nie zapaść w półroczny sen :D Damy radę!

    • KaVes

      KaVes

      7 października 2016, 17:51

      chyba nie przekręciłaś :) Kto wie może schudnę i wyjadę do Japonii

  • angelisia69

    angelisia69

    7 października 2016, 03:49

    nie trzeba cwiczyc odrazu godziny dziennie i jesc 5posilkow.Mozna jesc i 3 porzadne i wlaczyc przynajmniej 15-20min z rana na ruch ;-) glupie pajacyki,przysiady na rozbudke to zawsze cos

    • KaVes

      KaVes

      7 października 2016, 17:52

      dziś np. zamieniłam tramwaj na spacer :) mam nadzieje że się liczy :P

  • orchidea77

    orchidea77

    6 października 2016, 20:43

    Ja pracuję codziennie od 7-19 do pracy mam 45 km,więc doskonale Cię rozumiem. Jedynie weekend zostaje i rowerek stacjonarny.

    • KaVes

      KaVes

      7 października 2016, 17:52

      Mój rowerek jest tak kiepski że tylko ćwiczenia zostają :P

  • bezwegety

    bezwegety

    6 października 2016, 20:30

    Przede wszystkim dopasuj ćwiczenia do trybu dnia, jeśli wiesz że nie masz czasu, to np. szybki marsz może być formą aktywności, wysiadasz przystanek wcześniej i już :) Jeśli cały dzień jesteś aktywna to wystarczy kilka brzuszków i pompek z rana czy też przed pójściem spać ;)

    • KaVes

      KaVes

      7 października 2016, 17:51

      przestawiam sie na ćwiczenia w weekend :)