Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
[10.01.2014]


Wczoraj odpuściłam rowerek z racji tego, że byłam na dwugodzinnym spacerku, który mnie nieco wykończył... Czasem zastanawiam się, co przy @ jest gorsze - to, że boli, czy jak tak strasznie osłabia....?
Dziś już nie czuje się jak rozjechana żaba  Powinno być dobrze.

Skompletowałam już wszystkie mazidła do twarzy i ciałka, które mi się marzyły od grudnia. Będę się pięknić  Nie mam już żadnego kosmetyku z parafiną, a moje pory tak zwariowały ze szczęścia, że zaczęły się pojawiać pryszczate niespodzianki  ale bez paniki. Ja je ogarnę. Zaopatrzyłam się w pastę cynkową i zbiór receptur na domowe maseczki  Absolutną nowością w mojej "kosmetyczce" jest maść propolisowa oraz żel na bazie leczniczej wody mineralnej wzbogacony wyciągami z aloesu i lawendy (rety, ja to brzmi... ) Kupiłam też olejek z pomarańczy, który dodam do oliwki do masażu rozstępów. A żeby mieć jeszcze większe poczucie, że robię dla siebie absolutnie wszystko co w mojej mocy, jest suplement o nazwie Silica.

Chociaż tak po zastanowieniu, do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze kilku drobiazgów 
  • lola7777

    lola7777

    10 stycznia 2014, 10:26

    Ty wsiadaj na rower i pedaluj,bo na tluszcz nie ma kosmetykow:)

  • jamay

    jamay

    10 stycznia 2014, 09:45

    Nie wiedziałabym co z tym wszystkim robić :D Trzymam kciuki za upiększanie :)

  • montignaczka

    montignaczka

    10 stycznia 2014, 09:29

    no to zaszalałaś, działaj teraz :)

  • Zaczarowana08

    Zaczarowana08

    10 stycznia 2014, 09:21

    Jak tutaj naturalnie :roll: Zapach pomarańczy