Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1675 kcal.


Musli, które nareszcie mi się skończyło (dorwałam takie bez cukru, ale z ogromną ilością bakalii - było zdecydowanie zbyt słodko jak na mój gust) z jogurtem naturalnym. Marchewka z papryką. 538 kcal

Zupa z resztek (włoszczyzna, papryka, kapusta pekińska, ciecierzyca, na wywarze spod pieczenia schabu). Z zupami mam gigantyczny problem, nie wiem jak ustalić kaloryczność wywaru, więc sugeruję tym, co jest na różnych kalkulatorach. Teoretycznie taka porcja ma mieć 278 kcal.

Ciasto czekoladowe z buraków. 214 kcal.

Kotlety z kaszy gryczanej z twarogiem, zielona fasolka i sos pieczarkowy. 249 kcal.

Omlet z 3 jajek, w środku jest plasterek pieczonego schabu i żółtego sera. 396 kcal.

Razem: 1675 kcal (troszki brakło :p), B 114 g, W 138 g., T 69 g.

  • Zlota_rybka

    Zlota_rybka

    17 października 2015, 15:45

    Dziękuję za przepis :)

  • Zlota_rybka

    Zlota_rybka

    16 października 2015, 22:50

    Mogę prosić o przepis na ciasto :)?

    • kawonanit

      kawonanit

      17 października 2015, 14:46

      Ugotowane buraki (300 g.) zetrzeć na najdrobniejszej tarce. Czekoladę gorzką (100 g.) rozpuścić w kąpieli wodnej i dodać do buraków. Do tego 2 jajka, 4 łyżki oleju i 3 łyżki miodu - wymieszać. W drugiej misce przygotować zmielone płatki owsiane ( 80 g.), łyżeczkę proszku do pieczenia i 2 łyżki kakao. Składniki mokre dajemy do suchych, przekładamy do tortownicy (21 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok 50 min w 180 stopniach.

  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    16 października 2015, 19:27

    smacznie :) podejrzewam, ze zupka ma mniej kalorii :)

    • kawonanit

      kawonanit

      16 października 2015, 20:50

      Jak policzyć wywar? Może wiesz? ;) To jest tłuszczyk, który się wytopił podczas pieczenia schabu. Na necie jest tyle różnych teorii, że nie wiem... :/ A i tak w większości dotyczą drobiu....

    • klaudiaankakk

      klaudiaankakk

      16 października 2015, 20:55

      Niestety nie wiem :( jednak jak liczyłam kalorie to pamiętam, że zupki miały malutko kalorii :)

    • klaudiaankakk

      klaudiaankakk

      16 października 2015, 20:56

      Masło maślane :D

  • lola7777

    lola7777

    16 października 2015, 11:57

    czekam na odzienne menu:) nareszcie sie udalo!

    • kawonanit

      kawonanit

      16 października 2015, 12:04

      No powiedzmy, że się udało. Denerwuje mnie, że się te 2 zdjecia nie wgrały, jak trzeba :/

    • lola7777

      lola7777

      16 października 2015, 12:06

      nie placz,nauczysz sie teraz masz chudnac!

  • niezapominajka33

    niezapominajka33

    16 października 2015, 10:12

    Jeszcze nie robiłam ciasta z buraków, trza spróbować, słodkie ale dietetyczne :)

    • kawonanit

      kawonanit

      16 października 2015, 11:43

      Ostatnio coś mnie wzięło na ciacha warzywne, bo wcześniej miałam styczność tylko z fasolowym :) Było już marchewkowe, teraz to z buraków, następne będzie z dyni :) Ale to po serniku, bo mąż sobie zażyczył ;)

    • niezapominajka33

      niezapominajka33

      16 października 2015, 12:12

      A ja mam w domu dwie dynie hmmmm, a jutro mam imprezkę w domku wiec, może uda mi się coś wykombinować :)

    • kawonanit

      kawonanit

      16 października 2015, 13:03

      To jak się uda i będzie smacznie to sie pochwal :)

  • orchidea24

    orchidea24

    16 października 2015, 10:01

    zdradź mi swój sposób na organizację do przygotowania swojego menu, bo mi ciągle brakuje czasu i potem jem co mam pod ręką :/

    • kawonanit

      kawonanit

      16 października 2015, 11:41

      Moja organizacja przebiega na bieżąco, a sekretem jest to, żeby mieć dużo rzeczy pod ręką ;) Mam taką gamę produktów, które muszą być w kuchni non stop, a nie tylko, jak przyjdzie na nie ochota. W ten sposób zawsze mam zapas cebuli, koncentratów pomidorowych, jajek, puszek (rybnych i warzywnych), kasz, ryżu, makaronu oraz mrożony rosołek (zawsze po pieczeniu mięcha przelewam w małe pojemniczki to, co się z niego wytopiło i mrożę). I teraz tak: mając pieczone mięso, mam wędlinę do kanapek, sałatek albo po prostu, odkrawam większy kawał, gotuję do tego kaszę, robię surówkę i mam obiad. Wyciągam rosołek, włoszczyznę, puszkę fasoli - i mam zupę w 15 min. Najbardziej ratują mi sytuację z bilansem na dzień jajka. Jak zostało mało kalorii do wykorzystania to gotuję 2, robię sałatkę i mam lekką kolacyjkę. Jak muszę dobić kaloriami to albo jakaś jajecznica z większej ilości, albo omlet z serem i mięskiem pieczonym. Próbowałam ustalać menu wcześniej, ale to nigdy nie wychodziło. Albo nie było w sklepie takiego mięcha jakbym chciała, albo warzyw, o prozaicznej chęci smakowej na coś innego nie wspominając ;)