Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Odliczanie! Za 61 dni...


będę bezrobotna 😵 I jest mi z tym faktem zaskakująco dobrze...

Wiem, wiem. Zanim rzuci się aktualną pracę, dobrze byłoby mieć już nagraną nową, ale... Zanim wskoczę w nowe obowiązki muszę odpocząć. Tak zwyczajnie i po prostu. Nie zdecydowałam też czy zamierzam kontynuować "karierę" na analogicznym stanowisku, czy też spróbować czego totalnie nowego.

Przed finalnym rozwiązaniem umowy wpadnie krótki urlop. Zamierzam podładować baterie u dawno niewidzianej rodziny. Przeznaczę na to tyle czasu, ile będzie potrzeba. Dopiero wtedy wezmę się za życie. Jeśli okaże się, że wszyscy "dobrze radzący" mieli jednak rację to cóż, zawsze zostaje opcja fizycznej tyrki, a w tym przypadku rekrutacja nie trwa długo.

Już samo podjęcie decyzji sprawiło, że czuję, jak zaczynam odzyskiwać równowagę. Łatwiej jest mi skupić się na sobie, nie stresować się tak bardzo nadchodzącym tygodniem w pracy.

W kwestii odchudzania postanowiłam nie komplikować sobie diety. Postawić na zdrowy rozsądek i dokonywać dobrych wyborów, czyli urozmaicić jedzenie i nie kupować soków, nie objadać się po kokardki, odstawić drożdżówki, jednym słowem porzucić utrudniacze w odchudzaniu. Mam nadzieję, że przy takiej rewolucji życiowej uda się pociągnąć również ten wózek i pozbyć się w końcu nadprogramowych kilogramów.

A to całe odliczanie, cóż... Tak jakoś poczułam potrzebę kontrolowania tego czasu, być świadomą jego upływu. W końcu mam na co czekać! 😎

  • Janzja

    Janzja

    21 sierpnia 2023, 02:02

    Gratulacje podjęcia decyzji :) W następnej będzie na pewno lepiej, a doświadczenie zawsze zostanie. Ja po stresowych robotach w następnych już gdzie mnie nikt nie próbował wykończyć mimo wszystko działałam na tym co się naumiałam w tych szalonych i męczących.

  • PACZEK100

    PACZEK100

    1 sierpnia 2023, 07:43

    61 dni to dlugo myślę że coś znajdziesz. A i jest dużo czasu na przemyślenie co się chce dalej!