Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niby nie jestem chora... (dzień 27)


Ale czuję się... źle. Pamiętacie jak w zeszłym roku tak długo chorowałam i jednym z objawów był dyskomfort przy przemieszczaniu się i oddychaniu? No to teraz mam to samo, tylko bez chorobowych objawów.

A wiecie skąd? Ze zignorowanego skurczu pod żebrami. Przedwczoraj nie dałam sobie rozmasować, a wczoraj wieczorem nie mogłam się już ruszyć. I jak sobie przypomnę jak latałam po lekarzach i byłam wściekła, że mnie osłuchują, a nic nie słyszą. Tylko, że wtedy to było chorobowe kombo i myślałam, że zapalenie płuc co najmniej.

A teraz to pierwszy i jedyny objaw i wiem co się dzieje. Tzn nie mam pojęcia jak to się mogło wydarzyć i czuję się pokrzywdzona przez los, ale przynajmniej wiem, że żaden lekarz nie robił mnie w bambuko.

Koleżanka uważa, że to jakiś uraz po tygodniach suchego kaszlu, niedoleczone i teraz ruszone. Tylko, że aż po takim czasie? Nie wiem, może. Jak wydobrzeję, biorę się za pilates! xD

Siedzę i cierpię sobie niekoniecznie w milczeniu. Smaruję i rozgrzewam, ale żeby konkretnie rozmasować to się jeszcze nie dam dotknąć... Ot, taka ciekawostka z żywota własnego.

Dieta trwa, chociaż apetyt trochę siadł.

  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    5 listopada 2023, 10:00

    Kurcze, zawsze trzeba słuchać swojego organizmu

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    5 listopada 2023, 06:22

    Ja miałam.takie bóle przy zapaleniu płuc o którym nie miałam pojęci, bo nie było ani kaszlu ani innych obiawów. Wyszło dopiero na RTG 🤦‍♀️ Zdrówka 😊

  • Janzja

    Janzja

    28 października 2023, 03:00

    Brzmi jak ukrycie się w jamie i wylizywanie ran posapując ze złością :) Aczkolwiek się w tym zgubiłam w jaki sposób lekarze nie robili Cię w bambuko po odkryciu tego bólu. Pilates czeka na horyzoncie :D

    • kawonanit

      kawonanit

      28 października 2023, 19:25

      Bo oczekiwałam prześwietleń i innych cudów, przecież miałam problem z wzięciem wdechu. Żałuję, że żaden z nich nie zasugerował, że to może być problem mięśniowy od częstego kaszlu. No, ale to historia tylko z zeszłego roku. Spotyka mnie to po raz 4 i po wielu bezowocnych konsultacjach dopiero teraz wiem, że rozwiązaniem jest fizjoterapia.

    • Janzja

      Janzja

      28 października 2023, 21:33

      A rozumiem.

  • krolowamargot1

    krolowamargot1

    27 października 2023, 18:37

    A czemu nie fizjo? Po polgodzinie będziesz jak nowa.

    • kawonanit

      kawonanit

      28 października 2023, 19:27

      Bo dopiero teraz wiem, że to jest rozwiązaniem. Jestem tu nowa. Dopiero robie rozeznanie i dogrywam sprawę.