Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ SZÓSTY


Nie mogę spac, wiec opisze wczorajszy dzień. Aż boje się dzis stawac na wage.

Sniadanie: kromka razowca, jajo, pomidor

II Sniadanie; Serek wiejski

No i... Około 17 obiad? Podwieczorek? Kolacja? wszystko w jednym...DO godz 20 zjadłam: 5 kawałków grilowanego fileta z k-ka, jakies 4 łyzki surówy, 1 łyzke salatki- z majonezem :( i o 21- kawałek jabłecznika.

A i w dodatku pierwszy raz od 2 msc wypiłam piwo i lampke wina.

Ciekawe co waga pokaze- okaze :) sie.

A tak wogóle, to mam juz dosc tego swojego chorubska. Boli mnie jajnik jak cholera. Gdyby nie dzisiejszy wyjazd na ur. chrzesniaka, to przelezałabym w łózku cały dzien, aby sie wygrzewac. 

No to koncze na razie...