Weekend nawet ok nie nażarłam się bardzo bardzo mimo że do rodziców pojechałam :) Ciepło się zrobiło więc mam jeszcze większą motywację i trochę dość już tego jak jest teraz. Nie tylko o odchudzanie chodzi ale od tego się zaczyna - od samopoczucia. I błędne koło odchudzanie - rzucanie. Raz a dobrze wziąć się w garść, poczuć dobrze i iść dalej naprzód ze swoimi planami i marzeniami. Od jutra zatem najskuteczniejsza dieta w moim życiu - zupowa:) 2 lata temu schudłam, nie miałam jojo i czułam się rewelacyjnie. No a dziś umiarkowanie, rano joga, wieczorem cardio godzinka i ABT :)