Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
SOBOTA - niech trwa


Uwielbiam sobotę .

W ciągu tygodnia nie mogę wstać , a w sobotę 5,30 jestem wyspana. Mam duże oczy i san odszedł na dobre.

Cichutko się ubieram i wychodzę na długi spacer przed sobotnimi zakupami .

Jest super .

Zakupy robię o 8 .

Wracam do domu i krzątam się budząc męża .

Gdyby wiedział o której wstałam . Oj a cały tydzień musi mnie za uszy z łózka wyciągać .

Dziwny jest ten świat.

Wieczorem ćwiczę .

Fajnie będzie .

Będę śliczna i szczupła