Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
T3D3


Wczorajsze menu:

śniadanie: jajecznica z szynką i słonecznikiem, kromka razowego chleba, ogórek

śniadanie II: koktajl z banana i pietruszki

obiad: makaron razowy ze szpinakiem i suszonymi pomidorami, łyżeczka parmezanu

podwieczorek: jogurt owocowy z jagodami goji

kolacja: grzanki z serem,rybą i pomidorami

Wczorajszy trening: ABS brzuch, uda, pośladki, ramiona

Zapominam o wodzie. O obowiązku picia wody. Piję do każdego posiłku i w trakcie treningu, ale mam wątpliwości czy dochodzę do swojej dziennej normy, która wynosi min. 2 l. 

Zapominam o napinaniu brzucha  w trakcie treningu. Ale pracuję nad tym. Po trzech tygodniach zaczynam być bardziej świadoma swojego ciała. Mam wrażenia, że poprawił się wygląd ud i pośladków. Niestety brzuch w dalszym ciągu się ze mną przekomarza. 

Napięcie brzucha w trakcie jakiegokolwiek ćwiczenia jest bardzo ważne i powoduje dodatkowe spalanie tłuszczyku. Nie chodzę obecnie ani na siłownię, ani na aerobik, dlatego też staram się kontrolować jak najlepiej domowy trening. Brakuje mi w domu luster, w których mogłabym obserwować jak ćwiczę. 

Ograniczyłam kawę.  1 czarna i 1 latte na dzień. Czasami udaje się wypić tylko jedną na cały dzień. Kawa to moje największe i najukochańsze uzależnienie. Postanowiłam jednak zadbać o swoje zęby i wybielić je. Niestety, aby efekt był widoczny trzeba ograniczyć lub nawet wykluczyć niektóre składniki z diety. Między innymi kawę. Nie wierze tak do końca w szkodliwe działanie kawy na organizm. Nie mam ani niedoboru wapnia, ani magnezu, śpię dobrze, czuję się super, więc nie sądzę aby ukochany napój miał na mnie zły wpływ. Mimo to lepiej zachować pewien umiar.

Miłego dnia