Dzień dobry drugiego dnia diety
Dziękuję za maile, przyznam, że pierwszy raz się spotykam z czymś takim, że kogoś tam interesuje co ja tu w ogóle piszę :) ale po statystykach widać że jednak ktoś to czyta :) to bardzo motywujące.
Pierwszy dzień diety za mną, niestety nie obyło się bez podjadania, na szczęście były to przekąski lekkostrawne np. ponadprogramowa brzoskwinia, czy kawa no i kilka orzeszków :( Mam nadzieję, że mój organizm się wkrótce przyzwyczai do mniejszych porcji bo jak na razie to chodzę trochę głodna i czegoś mi brakuje - chyba takiej swobody w tym co i kiedy jem. Może to tylko przejściowe - oby.
Dziś już jestem po śniadanku i porannej kawie z mlekiem 0,5% jestem w pracy więc może pójdzie łatwiej, nie będzie czasu myśleć o jedzeniu. No i dziś pierwszy zaplanowany trening - odbędzie się wieczorem, jestem bardzo ciekawa jak to wygląda i jak wyjdzie w praktyce.
No i co jeszcze, nie wytrzymałam i zważyłam się dziś rano, choć pomiar miał być za tydzień dopiero, ale po pierwszym dniu waga wskazała 83,8 kg trochę to mniej niż w sobotę :) choć wiem, że to po prostu może być zwykły ubytek wody. Tak czy inaczej trochę mnie to zmotywowało, że jednak moje wczorajsze katorgi nie poszły na marne.