Zajrzałam tu pierwszy raz od kilku miesięcy. Oczywiście w dalszym ciągu nieustannie się odchudzam. Zobaczyłam właśnie że rok temu byłam dokładnie w tym samym miejscu. Masakra, tyle starań, tyle wyrzeczeń tylko po to żeby nie osiągnąć właściwie nic :(
Teraz mam motywację, muszę zmieścić się w sukienkę, w którą od dobrego roku nie wchodzę. Mamy uroczystość rodzinną a fundusze mają się nie najlepiej więc na nowy zakup nie ma co liczyć :)
A więc od wczoraj przeszłam na dietę norweską. Efekt po pierwszym dniu imponujący, choć zdaję sobie sprawę, że to na pewno woda. Woda czy nie, w każdym razie motywuje - z 86,5 spadło mi na 84,4. Dodało mi to chęci żeby wytrwać przez te dwa tygodnie. Jeśli się uda to za dwa tygodnie powinnam ważyć 76-77 kg (bosko) a potem tylko utrzymać tę wagę, zrzucić 7 kg i cel osiągnięty.
Chyba dość ambitnie ale mam nadzieję, że się uda.
since222
20 sierpnia 2013, 08:55Nie radzę,może uda Ci się zrzucić,ale bardzo szybko wrócisz do tej wagi...(czego oczywiście Ci nie życzę) Może lepiej jeść mniej,a zdrowiej i dużo więcej się ruszać? Na pewno nie będzie to tak błyskawicznie,ale skutecznie;) Powodzenia i wytrwałości ;)
ada2304
20 sierpnia 2013, 08:50ja nie mogę się przekonać do żadnych diet boję sie efektu jo jo... jedyna jaka wchodzi w grę to MŻ a cele twoje ambitne, ambitne więc życzę powodzenia :)