Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To mam wyniki


80.5 kg
Jestem zadowolona, ale musze przyznać,że po cichu liczyłam zobaczyc 7, ale to pewnie byłaby przesada chudnac w takim tempie.
Skonczyłam w niedziele 9 dni odchudzanie na zawołanie i nie wiem co teraz z sobą począć...Do diety turbo nie wróce- na warzywa to poprostu juz patrzec nie moge- nad czym bardzo boleje, bo to fajny zapychacz...
mozna powiedziec,ze zywie sie 5 rzeczami- owoce,kurczak, jajka,orzechy i dorsz. I tak wkólko-ciekawe kiedy moj maz powie temu stop- bo sila rzeczy zjada to co ja,tyle że z śniadanie z chlebem,kanapki do pracy, a na obiad juz tylko miesko/rybka + warzywka i spadł juz ponad 2kg... Ja bym pewnie miala +2kg...
Jestem troche zmeczona tym kombinowaniem co mam zjesc, o której i czy już powinnam siegnac po jabłko czy poczekac jeszcze...chetnie bym to rzuciła w djabły..., ale moj maz tak we mnie wierzy i tak mnie podziwia,że mi głupio przerwac odchudzanie...moze dzieki niemu wytrzymam cięższy czas.
Może jak juz wszystko posprzatam, jak bedzie po chrzcinach i goscie pojada to bedzie łatwiej...byle sie teraz nie złamac...